* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 11 maja 2015

Paulina Młynarska: Na błędach. Poradnik - odradnik

Prószyński i S-ka, Warszawa 2015.

Walka

Paulina Młynarska swoją książką chce walczyć. Walczyć o prawo do prywatności, ale i… do feminizmu. Proponuje czytelnikom zestaw własnych wspomnień, tych dobrych i tych gorszych, czasami wkłada kij w mrowisko, wygłaszając mało popularne lub po prostu kontrowersyjne poglądy. „Na błędach. Poradnik – odradnik” to wybiórcza spowiedź kobiety po czterech rozwodach, szczęśliwej matki, podróżniczki i prezenterki telewizyjnej. Paulina Młynarska nie ma zamiaru przybierać tu cukierkowych póz i podporządkowywać się społecznej presji. Jej „Na błędach” to wyraz buntu. Autorka nie wstydzi się swoich decyzji, nie usprawiedliwia się i odrzuca tłumaczenia postaw. Pisze bezkompromisowo, a dotyka różnych kwestii.

Książkę czyta się jako „poradnik” – zestaw pozytywnych refleksji i jako „odradnik” – opowieści o dokonaniach, które nie mogą przynieść chluby. Sama Paulina Młynarska rezygnuje z kreacji na kobietę delikatną i empatyczną. Nie ukrywa złości ani ostrych reakcji wtedy, gdy nie zgadza się z poglądami rozmówców, potrafi też uzasadnić postawy niezbyt popularne. Cały tom „Na błędach” składa się z serii życiowych doświadczeń przefiltrowanych przez własne przemyślenia. Powraca pamięcią do domu rodzinnego, gdy usiłuje pokazać, co miało wpływ na jej wybory, dzieciństwo i młodość traktuje też jako punkt wyjścia niezbędny do kolejnych szaleństw. Akcentuje spontaniczność i samodzielność, uczy odbiorczynie zdrowego egoizmu, imponuje też siłą. Nie ma dla niej rzeczy niemożliwych – czy chodzi o zaangażowanie się w związek z Australijczykiem, czy o przeżycie bez pieniędzy i pracy. Po kolejnych ciosach od losu podnosi się i walczy dalej. Tylko czasem dopada ją depresja, konsekwencja zawodowego wypalenia. Ale i tu Paulina Młynarska wie, kiedy zareagować i udać się do lekarza po pomoc. Każdy rozdział tej książki, bez względu na to, czy z części poradnikowej, czy odradnikowej, odsłania inne fakty z życia autorki – i inne przeciwności losu, które niejedną czytelniczkę by załamały. Ale ta lektura wymusza działanie. Paulina Młynarska nie pozwoli użalać się nad sobą, zamyka też usta plotkarzom. Głośno mówi o tym, co wielu na jej miejscu wolałoby przemilczeć.

Sporo miejsca w „Na błędach” zajmuje kwestia kobiet. Młynarska na początku nawołuje do feminizmu, poświęca mu osobny tekst. Ale zdaje sobie też sprawę, że szybciej dotrze do odbiorczyń bez tego typu etykietek (i zwalczania ich negatywnych konotacji). Przekonuje zatem czytelniczki, że powinny zachować niezależność finansową w związkach, że nie mogą dać sobie wmówić, że są gorsze czy słabsze od mężczyzn, że jeśli mają ochotę podróżować w pojedynkę, nie wolno im słuchać przestróg bliskich. Pisze o prawie do aborcji, tworzy listę typowych facetów i odróżnia dziewczyny od kobiet. Trochę w tym tonu plotkarstwa, trochę felietonu, dużo zwierzeń podbarwionych goryczą, ale też i sporo otuchy. Paulina Młynarska udowadnia, że nie trzeba podążać utartymi ścieżkami, żeby osiągnąć sukces. Kreuje się na osobę odważną, silną i zdecydowaną, w tym tomie rzadko kiedy pozwala sobie na chwilę słabości. „Na błędach” nie może być przez to tomem traktowanym jako klasyczny zbiór felietonów. To zestaw osobistych tekstów, które momentami stanowią bodziec do wprowadzania zmian w życiu. Paulina Młynarska może też zaspokajać ciekawość tych wszystkich, którzy śledzą fakty z życia znanych ludzi. Nie zamierza przyjmować roli ofiary, wiele razy w tomie podkreśla swoją siłę. „Na błędach” to książka, która skłania w równym stopniu do refleksji co do polemik. Porusza tematy niewygodne i kontrowersyjne, a do tego nie uwzględnia kompromisów. To nie lektura przynosząca relaks i spokój – Paulina Młynarska znacznie lepiej czuje się w roli wojownika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz