* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 30 maja 2015

Patricia Hermes: Werka rozterka i nowa niania

Wilga, Warszawa 2015.

Dylematy

Werka jest typowym dzieckiem, które nie potrafi przyznać się do błędu, gdy nabroi, które w sekrecie przed rodzicami realizuje zakazane pomysły i które martwi się o innych. Tomik „Werka rozterka i nowa niania” to prosta historyjka dla najmłodszych. Bohaterka ma liczne rodzeństwo i rodzice potrzebują pomocy w domu. Jednak mama często jest niezadowolona z nowych niań i zwalnia je dość szybko. Inaczej niż w klasycznych historiach z literatury czwartej, tu dzieci błyskawicznie przywiązują się do nowej opiekunki i nie chcą, żeby wpadła w tarapaty. A rodzice są dość surowi i nie mają zbyt wiele wyrozumiałości dla nowej niani.

W domu Werki pojawia się niania Ania – młoda opiekunka która natychmiast znajduje wspólny język z dziećmi. Nie ma w sobie nic z nieprzystępności Mary Poppins, zawsze trzyma stronę swoich podopiecznych, a momentami sama potrzebuje wsparcia. Niania Ania budzi zaufanie dzieci, ale niekoniecznie uznanie dorosłych. Przydarza jej się szereg raczej groźnych wpadek – a dzieci niechcący do wielu się jeszcze przyczyniają. Niania Ania zawsze bierze winę na siebie, a to w oczach jej pracodawców wyraźny sygnał, że dziewczyna jest nieodpowiedzialna i nie można powierzać jej opieki nad maluchami. Zdanie tych, którzy znają całą prawdę, nie bardzo się liczy, zwłaszcza gdy nie można wszystkiego powiedzieć rodzicom.

Temat zaufania wprowadzony przy okazji komentarzy niani Ani to jedno. Lekcję odpowiedzialności dostaje w tomiku także sama Werka. Okłamuje ona mamę i zabiera do szkoły ukochaną fretkę – ma to być żywa ilustracja do wygłaszanego „referatu”. Sytuacja jednak wymyka się spod kontroli i fretka gryzie kolegę Werki. To pociąga za sobą reakcję wychowawczyni. Werka boi się o los swojego zwierzątka – jej mama dotąd źle tolerowała wybryki fretki, teraz może nawet zdecydować o pozbyciu się jej z domu. Werka zresztą ma znacznie więcej do stracenia: wie, do jakich kar mogą posunąć się doprowadzeni do ostateczności rodzice. Świadoma własnych marzeń dziewczynka raz cierpi z powodu wyrzutów sumienia, raz – przez strach, że kiedy rodzice dowiedzą się o jej wybrykach, porządnie się rozgniewają. Także dlatego przydaje się tu niania Ania, broniąca maluchów.

Historyjka nie jest skomplikowana i nadaje się jako lektura do samodzielnego czytania. Maluchy dość szybko odnajdą się w świecie niesfornej bohaterki, nawet jeśli pewną egzotykę stanowić dla nich będzie liczba rodzeństwa oraz obecność opiekunki do dzieci. Bliskie bowiem staną się im dylematy Werki i konsekwencje jej decyzji. To postać, która na własnej skórze przekonuje się, że kłamstwo nie popłaca i prowadzi do kolejnych problemów. Ale odbiorcom powinien się też spodobać sam świat Werki – z szybkim tempem, stałym nastawieniem na dzianie się i dziecięcymi zmartwieniami. Tu wiele jest ryzykownych (więc dla dzieci wręcz wstrząsających) scenek o lekkim zabarwieniu dowcipem – niania na drabinie czy rozbrykana fretka. „Werka rozterka i nowa niania” to książka z serii poppowieści – nastawienie na obyczajowe przygody wiąże się w niej jednak z pierwiastkami edukacyjnymi. Bohaterka nie pozostanie sama ze swoimi problemami, wszystkie kwestie da się – w końcu – przedyskutować z rodzicami, a wszelkie obawy tracą na znaczeniu, gdy w grę wchodzi szczerość i wzajemne zaufanie. W ten sposób Werka pokazuje dzieciom, jak łagodzić konflikty i unikać niepotrzebnych tarapatów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz