* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 22 maja 2015

Małgorzata Karolina Piekarska: "Czucie i Wiara", czyli warszawskie duchy

LTW, Łomianki 2015.

Miasto z duszą

Małgorzata Karolina Piekarska wybrała znakomity sposób na to, żeby zainteresować czytelników historią Warszawy. Jej tom „Czucie i Wiara, czyli warszawskie duchy” powinien być pozycją obowiązkową dla każdego mieszkańca stolicy. Część zresztą po lekturze zapewne wyruszy śladami bohaterów, by odkrywać kolejne sekrety miasta (a i zabawy autorki). Bo „Czucie i Wiara” bardzo umiejętnie łączy wiedzę z rozrywką, odwołując się do wyobraźni czytelników, a i do tradycji ustnych opowieści. Ale po kolei.

Pisarz Józef Krosnowski i jego syn Bronisław, prawnik, prowadzą na Saskiej Kępie historyczne biuro detektywistyczne. Ci dwaj mężczyźni o nienagannych manierach i niemal przedwojennej grzeczności sami wydają się istotami nie z tego świata. Szokują ich nawet łagodzone przekleństwa, do dam odnoszą się z galanterią, liczy się dla nich honor. Tak niedzisiejsi bohaterowie pasują do klimatu kolejnych opowiadań, są narratorami w tomie (z rzadka przypominając o cechach indywidualnych, występują we wspólnym imieniu i właściwie jednogłośnie), nadają spójności „legendom”, a czasem znienacka wprowadzają rys humorystyczny. Nie mieliby prawa istnieć w realnym świecie (i w tych czasach(, ale są nieocenionymi przewodnikami po przeszłości. Do biura detektywistycznego Krosnowskich przybywają rozmaici interesanci. Jedni słyszą tajemnicze głosy, inni w snach są odwiedzani przez duchy przodków. Czasami problemów przysparzają zwykłe przedmioty: wotywny talar, stare zdjęcie czy cynowy kubek. Klienci biura detektywistycznego nie potrafią sobie poradzić ze zjawiskami nadprzyrodzonymi i przychodzą po pomoc. Krosnowscy wówczas zagłębiają się – w ramach badań – w historię danego miejsca i dochodzą do wyjaśnienia zagadki, lub przynajmniej ukojenia nerwów ofiar duchów. Stawiają na dedukcję, ale i na czyn (wizyta w zajeździe z pokojem potęgującym pożądanie), szukają najbardziej nieprawdopodobnych rozwiązań, a do tego nie wątpią w zjawiska umykające oku i szkiełku. Dla autorki tak przygotowane tło jest okazją do przemycania informacji historycznych (pasjonujących często dopiero w niebanalnej literackiej oprawie). W kolejnych, posegregowanych alfabetycznie dzielnicach Warszawy zaczynają lęgnąć się duchy – zabawne, stanowcze lub lekko złośliwe. To historia upomina się o swoje miejsce w świadomości mieszkańców, Warszawa na powrót staje się miastem z duszą.

Piekarska bardzo dba o to, by schemat stosowany w opowiadaniach nie nużył czytelników. Zawsze zaczyna się od zlecenia przedstawionego w biurze – ale przybywający tu klienci stanowią całą galerię charakterów. Do biura przychodzą nowobogaccy, policjanci, księża, dzieci, znękani pracownicy różnych instytucji, irytująca baba czy zaprzyjaźniona psycholog – ale też przedstawiciele półświatka czy menele. Każdy z nich inaczej reaguje na dziwne wydarzenia i każdy inaczej prezentuje swoje oczekiwania. Autorka gra tu humorem w indywidualnych stylizacjach: to miejsce wprost stworzone do językowych zabaw. Oczywiście lekturowa rozrywka polega przede wszystkim na dążeniu do rozwiązania tajemniczej sprawy, ale dobrze, że i na żarty znalazło się tu miejsce, zwłaszcza że części czytelników autorka znana jest z dowcipnego stylu. Żarty nadają tomowi lekkości i przywodzą na myśl świat z Kabaretu Starszych Panów – z jego łagodnością i wiarą w duchy.

Autorka pisze w sposób uniwersalny, tak, żeby trafić i do młodszych, i do starszych odbiorców. Łączenia fabuły i faktów historycznych maskować może przez staroświeckość narratorów: nie widać w tym zbiorku przymusu edukowania czytelników ani gromadzenia wiadomości o mieście. Piekarska proponuje odbiorcom zabawę z przeszłością – warszawiacy mogą się cieszyć, że mają tak przygotowaną opowieść o swoim mieście. Takie historyczne biura detektywistyczne przydałyby się w całym kraju – do szerzenia świadomości lokalnej i do budzenia zainteresowania historią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz