* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 9 maja 2015

Eva-Lena Larsson, Kennert Danielsson: Rok z Findusem

Media Rodzina, Poznań 2015.

Eksperymenty

Rok z wybranym bohaterem książkowych serii to doskonała okazja, żeby przyjrzeć się kalendarzowi najciekawszych zajęć i zabaw oraz eksperymentów, które w kolejnych porach roku przynosi przyroda. Według tego rytmu skonstruowany został też „Rok z Findusem”. Koci bohater i jego przyjaciel-staruszek nigdy się nie nudzą, bo zawsze mają mnóstwo rzeczy do zrobienia. A to przygotować perfumy dla kur, a to zbudować łódkę z kory, zrobić wieszak na ubrania choinki lub upiec ciasto porzeczkowe. Findus zajrzy do kompostownika, poznając zwyczaje owadów i wyhoduje kijanki ze skrzeku. Zadania na każdy miesiąc odnoszą się zwykle do darów natury. Dzieci dowiedzą się, jak przesadzać i rozsadzać rośliny, będą majsterkować, eksperymentować i sprawdzić, co stanie się, kiedy powtórzą za bohaterami nieskomplikowane doświadczenie. Zdarza się, że będą musiały namówić do pomocy dorosłych – ale równie często same będą się świetnie bawić na łonie natury.

„Rok z Findusem” to książka, która przypomina o atrakcjach związanych z przebywaniem na świeżym powietrzu. Dostarcza małym odbiorcom szeregu ciekawostek, o których pokolenie komputerowe już nie ma pojęcia. Findus prezentuje dawne dziecięce zabawy, nawiązuje do tego, co kiedyś cieszyło maluchy. Zasadą „Roku z Findusem” jest bezkosztowość: większość wyzwań opiera się na przedmiotach, które znaleźć można podczas spaceru po lesie lub parku, albo na świątecznych pozostałościach (zabawki robione z choinki): rzadko trzeba dokupić jakiś element w sklepie z artykułami do majsterkowania. To sprawia, że rodzice przychylniej popatrzą na eksperymenty maluchów. Autorzy tomu czasem zachęcają do pracy, rozbudzając ciekawość dzieci: owszem, tłumaczą efekty doświadczeń, ale proponują też, by kolejne fakty sprawdzić samodzielnie. Findus dzięki kreatywności może przygotowywać prezenty dla bliskich (naszyjnik z fasolek i perfumy z listków). Różny bywa stopień trudności prac – ale tym lepiej, na dłużej starczy tom.

W „Roku z Findusem” dzieje się bardzo dużo. Poszczególne wyjaśnienia i propozycje działań przetykane są krótkimi scenkami z przygód Findusa, tak, żeby poza zestawem porad najmłodsi otrzymali też trochę tradycyjnych lektur. Jednak same zadania dla dzieci prezentowane są tu najczęściej w tonie niespodzianki: to zaproszenie do zabawy z bohaterem, a i do samego czytania. „Rok z Findusem” zbiera mnóstwo odkrywczych dla dzisiejszych maluchów pomysłów. Nawet jeśli nie wszystkie da się zastosować, dzieci zyskają wiedzę, która kiedyś może im się przydać – i wyobraźnię, która wykluczy nudę. Findus staje się tu gwarantem atrakcyjnej rozrywki, bogatej w wiadomości.

Eva-Lena Larsson i Kennert Danielsson dbają o to, by narrację prowadzić przez pryzmat postaci. Radzą sobie z tym zadaniem bez zarzutu: są przekonujący dla odbiorców, a do tego nie popadają niepotrzebnie w infantylne tony. Rzeczowość łączy się tutaj z silnym przekonaniem o bajkowości świata Findusa. Język nie dominuje nad eksperymentami – ale też nie nudzi, co bardzo ważne w tego typu lekturach.

Wreszcie jest „Rok z Findusem” tomem bajecznie kolorowym. Niezrównany Sven Nordqvist zadbał o stronę graficzną w najlepszym stylu. Tu obrazki można oglądać w nieskończoność - i te, które pokazują wyniki badań, i te, które pełnią funkcję ozdobną. Ilustracje zawierają w sobie porady dotyczące pomysłowych zabawek, wskazują sztuczki, które dawniej znało prawie każde dziecko (jak grać na źdźble trawy), uświadamiają odbiorcom, że naprawdę można skorzystać z tych wskazówek. Nie trzeba nawet skomplikowanych instrukcji: maluchy często dzięki samym rysunkom zorientują się, jak wprowadzić w czyn podpowiedzi autorów. „Rok z Findusem” to książka wypełniona oryginalnymi pomysłami. To także szansa na odciągnięcie kilkulatka od gier komputerowych i zaproponowanie im procesu odkrywania świata. Niespodzianek w tej publikacji nie zabraknie – a autorzy uświadomią najmłodszym, że warto uważnie przyglądać się otoczeniu. „Rok z Findusem” odpędzi nudę i uzmysłowi dzieciom, że same mogą produkować oryginalne i niepowtarzalne zabawki. Sympatyczny bohater przekonuje do pracy połączonej ze zmianami pór roku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz