* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 2 maja 2015

Tove Jansson: Wiadomość

Marginesy, Warszawa 2015.

O człowieku

Zbiorem opowiadań „Wiadomość” Tove Jansson żegnała się ze swoimi czytelnikami. To pożegnanie musiało być szczególnie gorzkie dla odbiorców znających Jansson nie tylko z Muminków: cały tom stanowi literacki popis panowania nad formą i słowem. Miniatury z tego wyboru nie mają właściwie punktów wspólnych, choć czasem układają się w małe serie. Tove Jansson testuje w nich przede wszystkim możliwości operowania klimatem i relacjami międzyludzkimi, wplata motywy autobiograficzne, ale też pokazuje złożoność egzystencji w drobiazgach. Przygląda się pojedynczym sprawom i na ich podstawie buduje całe portrety bohaterów. Sprawia wrażenie, jakby za każdym razem prezentowała odbiorcom jedynie fragment dużo większej opowieści. Natychmiast precyzyjnie wstrzela się w sens przesłania, ale nie pozostawia wątpliwości, że poza światem opowiadania istnieje szerszy kontekst opisywanych zjawisk: postacie żyją, czują i już bez ingerencji autorki same decydują o sobie.

Dla Tove Jansson ważne jest unikanie dosłowności i banału. Wielkie uczucia znane z powieści, silne namiętności – to nie temat na ramy opowiadań. Autorka woli pogłębiane portrety psychologiczne, ludzi w ich bezradności, z marzeniami, ale bez idealizowania egzystencji. Piękno tych tekstów polega między innymi na szczerym uchwyceniu normalności, która potrafi być niezwykła, gdy przyjrzeć się jej bliżej. Dlatego też w „Wiadomości” zaistnieć mogą przeróżne scenariusze i filmowe zbliżenia. Analizy pojedynczych przeżyć okazują się silniejsze niż pełne historie z rozbudowaną fabułą. Do tego Tove Jansson uwielbia tworzyć charakterystyki bez prezentowania ich wprost. Wszystkie działania bohaterów wynikają ze starannie skomponowanych predyspozycji psychicznych – o nich autorka nie mówi, odkrywanie tych uwarunkowań należy do czytelników.

„Wiadomość” w obrębie stylu to niekończące się granie formą. Poza tematyką to właśnie gra gatunkami najbardziej indywidualizuje poszczególne teksty. Jansson bardzo lubi nieuchronność listów, ale sięga też na przykład po strumień świadomości, wspomnienia i zwierzenia, bezpośrednie przeżycia czy opisy. Te zabawy odzwierciedlają się w tekstach w doborze fraz, autorka nie musi testować możliwości słowa – znajduje zwykle najbardziej silne w wymowie sposoby prezentowania wydarzeń. Szczególnie ochoczo zamyka w kwestiach postaci całe skomplikowane filozofie życiowe – nie ma w tym dążenia do aforystycznych skrótów, jest za to ukazanie złożoności ludzkiej natury. Czasami Tove Jansson skupia się na rozwijaniu opisów, innym razem wybiera bezlitosne skróty. Nie zawsze zależy jej na opowiedzeniu historii – ale zawsze na wrzuceniu czytelników do nowego mikroświata. W dążeniu do precyzji pomagają autorce przenikliwe spojrzenia na postacie i ich pełne zrozumienie. Z tak przygotowanymi bohaterami można dokonywać niemożliwego.

Tove Jansson bywa ironiczna, kiedy wprowadza temat sztuki – chociaż artystów darzy wyczuwalną sympatią. Bywa też delikatna, gdy wkracza w sferę intymności (a bardziej nawet niż w relacjach damsko-męskich przekonująca jest w prezentowaniu par homoseksualnych). Nie zabraknie tu oczywiście strefy mrocznej: ta ciemna strona pisarstwa Jansson, która daje się wyczuć nawet w bajkach, tu objawia się na różne sposoby. „Wiadomości” nie da się czytać szybko. To książka, która wymaga delektowania się pojedynczymi historiami, powolnego odkrywania wszystkich tajemnic postaci i… tekstowych sztuczek. Tove Jansson tym wyborem opowiadań pokazuje jednak nie tylko mistrzowskie opanowanie warsztatu, ale i prawdziwe zrozumienie dla ludzkich słabości. To zbiór tekstów, które mocno zapadają w pamięć i nie pozostają obojętne dla odbiorców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz