* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Kerstin Gier: Czerwień rubinu

Egmont, Warszawa 2014.

Podróże w czasie

„Czerwień rubinu” otwiera Trylogię czasu, serię fantasy dla nastolatek – i jak w wielu „pierwszych tomach”, tak i tutaj autorka musi uporać się z przedstawieniem bohaterów oraz… zasad nowego świata. Kerstin Gier dodaje do tego jeszcze spokojną narrację, która przekona do cyklu odbiorczynie. Te bowiem nie zostają od początku wrzucone w niegościnne progi, a stopniowo przeprowadzane od zwykłej (i kuszącej) codzienności młodej bohaterki do rzeczywistości podróżników w czasie. „Czerwieni rubinu” nie brakuje pomysłowości i umiejętnego podsycania ciekawości nastolatek – w końcu na horyzoncie pojawia się interesujący chłopak, niezwykle przystojny Gideon, zbyt pewny siebie i pełen poczucia wyższości w stosunku do Gwendolyn – ale niepozbawiony uroku i tak samo jak dziewczyna – skazany na wypełnienie niebezpiecznej misji.

Misji, która właściwie powinna się już zakończyć, bo dwanaście kamieni szlachetnych prawie trafiło na swoje miejsca. Tyle że ktoś ukradł chronograf i wybrał życie w odległej przeszłości, a zbieranie przedmiotów o magicznych właściwościach musi się zacząć na nowo. Gwendolyn utrzymywana jest w przekonaniu, że to jej nieznośną kuzynkę czeka los podróżniczki w czasie. Sama nie poświęca więc zjawisku zbyt wiele uwagi i nawet fakt, że widuje ducha, nikomu nie daje do myślenia. Dlatego pierwsza podróż w czasie będzie dla dziewczyny prawdziwym zaskoczeniem – i przyniesie szereg problemów. Skoro Gwendolyn będzie musiała poznać wszystko, co wiąże się z podróżami w czasie, trudami, niewygodami i celami misji, czytelniczki zyskają szansę, by razem z nią przejść kolejne etapy wtajemniczenia.

A że tłem dla fantastyki Gier tworzy zwyczajne środowisko nastolatek, błyskawicznie podbije serca czytelniczek. Gwendolyn może liczyć na swoją najlepszą przyjaciółkę (ta potrafi, kiedy trzeba, podjąć radykalne działania, jest więc prawdziwą opoką w odróżnieniu od zwykłych rozhisteryzowanych nastolatek), jej matka również wie, gdzie szukać pomocy. Ale z najtrudniejszymi sytuacjami bohaterka będzie musiała zmierzyć się sama, a obecność Gideona wcale w tym nie pomoże. Gier odnosi sukces między innymi za sprawą precyzyjnie tworzonych powieściowych realiów – zachowania postaci również są przekonujące. Sprawdziło się tutaj łagodne włączanie fantastyki w zwyczajność, kiedy już sama bohaterka zyskała uznanie i zaufanie odbiorczyń. „Czerwień rubinu” spokojnie może przekonać także nieprzekonanych do fantastyki.

Narrację prowadzi w książce sama Gwendolyn – to w pełni zrozumiałe, skoro Gier zamierza też zasugerować wyobcowanie nastolatki obdarzonej nietypowymi umiejętnościami. To również jeden ze sposobów na wkradanie się do łask odbiorczyń – bohaterka nie stroni od ironicznych komentarzy, a czasem zwierza się w duchu z własnych przeżyć, co oznacza, że może wytwarzać wrażenie silnej relacji z nastoletnimi czytelniczkami. Gier bardzo dokładnie odtwarza motywy działania postaci oraz jej reakcje na nieprzewidywalne wydarzenia – tym samym proponuje realistyczną opowieść zanurzoną w świecie wyobraźni. Łączy tu elementy powieści historycznej, literatury fantasy oraz typowej młodzieżowej obyczajówki, w takim zestawie ma spore szanse wskazać motywy, które spodobają się wielu czytelniczkom. „Czerwień rubinu” rządzi się własnymi prawami w konstruowaniu literackiej przestrzeni – a zasady gry są dobrze wyłożone. Cała powieść okazuje się zatem dość smakowitą lekturą dla spragnionych oryginalnych fabuł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz