* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 30 listopada 2011

Ulf Stark: Magiczne tenisówki mojego przyjaciela Percy'ego

Zakamarki, Poznań 2011.

Źródło odwagi

Rodzice na myśl o tej książce mogą poczuć dreszcz – bo Ulf Stark, tradycyjnie zresztą, nie tłumaczy zachowań swojego bohatera ani wyraźnych związków przyczynowo-skutkowych, a całkowicie skręca w stronę dziecięcego widzenia świata. W „Magicznych tenisówkach mojego przyjaciela Percy’ego” nie ma miejsca na analizę niewłaściwego postępowania, ani na nudne morały – wszystko toczy się swoim trybem, tak, jakby dorośli nie mieli nic do powiedzenia. Właściwie to chyba nie mają, bo nie mogą w żaden sposób wpłynąć na czyny małego Ulfa. A Ulf przeżywa właśnie niezwykłą metamorfozę. Z małego i słabego niezdary w prawdziwego łobuza. Przyczyną tej przemiany staje się nowy szkolny kolega, Percy. Percy jest typowym cwaniakiem, potrafi zdobyć wszystko, czego chce. Wykorzystuje do tego Ulfa, obiecując mu w zamian… swoje stare i bardzo zniszczone tenisówki.

Ulf wierzy, że w brzydkich butach kryje się magiczna moc – w końcu Percy bez wysiłku robi to wszystko, czego Ulf nie umie. Chociaż cena za buty jest wysoka i wymaga ogromnych poświęceń, chłopiec bez wahania wypełnia żądania „przyjaciela”, zupełnie odrzucając swoich dotychczasowych kolegów-nieudaczników. Kiedy już ma swoje wymarzone buty, odkrywa w sobie potężną siłę, a wręcz brawurę – nie istnieją dla niego rzeczy niemożliwe, choćby były niebezpieczne. Jednak spełnienie marzeń o odwadze prowadzi do coraz częstszego łamania zasad i, co za tym idzie, do poważnych kłopotów. Lecz teraz Ulf czuje się podwójnie silny – po pierwsze dzięki posiadaniu magicznych tenisówek (w których magię tylko on wierzy), po drugie dzięki posiadaniu prawdziwego przyjaciela (chociaż Percy wcale na to miano nie zasługuje). Za sprawą naiwnej wiary w słowa rówieśnika, niespodziewanie dla samego siebie, dojrzewa.

Postać Percy’ego nie jest jednoznacznie określona. Nowy w szkole chłopak cechuje się sporym sprytem i doświadczeniem życiowym właściwym dzieciom, które musiały szybko nauczyć się radzić sobie same. Bez skrupułów wykorzystuje okazję do zdobycia tego, czego chce. A jednocześnie jest bardzo pokrzywdzony i nieszczęśliwy – marzy o tym, by jego ojciec zwrócił na niego uwagę. Ten jednak zajęty jest interesami i nie przejmuje się dzieckiem, skąpi mu czułości, a nawet zwykłej sympatii. Głodny miłości ojca Percy nie boi się już niczego. Ten szkolny łobuz ma jeszcze nietypowe hobby: uwielbia haftować, a ponieważ nie kryje się z tym talentem, może być uznawany za prawdziwego twardziela. Zresztą w łamaniu zasad uczeń Ulf niedługo przerośnie mistrza, ku zgrozie tego ostatniego.

Powieść ta została osnuta na wątkach autobiograficznych i Ulf Stark nieraz zaskoczy nią czytelników – zwłaszcza że decyduje się na nieocenzurowane przygody dorastających chłopców, czego zupełnie nie zapowiadały jego historyjki dla młodszych dzieci. Tu prezentuje kolejne niezbyt bezpieczne sytuacje i scenki bez wyjaśnienia, dlaczego maluchy nie powinny naśladować bohaterów. Ta lektura wymaga rozmowy z mniej rozsądnymi dziećmi, odczytania im przesłań autora i nakreślenia granic postępowania. Poza tym natomiast Ulf Stark pozostaje w sferze wzruszających i niebanalnych rozwiązań, potrafi pokazać prawdziwą przyjaźń (choć znowu podarunek, na jaki decyduje się Ulf, do rozsądnych nie należy – jest za to szczery i płynie z serca – pomijając jego konsekwencje – chwyta za gardło). Jest w tej książce coś magicznego (niekoniecznie tenisówki), choć i coś przerażającego zarazem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz