* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 26 listopada 2011

Jarosław Kret: Planeta według Kreta

PWN, Warszawa 2011.

Zwiedzanie świata

Niewiele jest naprawdę pomysłów na książki podróżnicze. Autorzy zwykle próbują połączyć własne doświadczenia i obserwacje z wiedzą ogólną – z przewodników turystycznych, czasem trochę pogłębioną, a niekiedy jeszcze wzbogaconą o cytaty z literatury. Ale Jarosław Kret zamiast rozbudowanych analiz i opowieści na temat jednej wyprawy decyduje się na krótkie opowieści z różnych podróży. Proponuje odkrywanie kolejnych miejsc z dala od tłumów turystów i nastawianych na ten biznes przedsiębiorców, przełamywanie stereotypów i zsubiektywizowane spojrzenie na świat.

Tom „Planeta według Kreta” składa się właśnie z zestawu krótkich tekstów o odkrywaniu nowych miejsc, przy czym owo odkrywanie czasem polega na poznawaniu nowej kultury, a czasem na zmienianiu obiegowych opinii. Austriackie wioski, Wenecja, Izrael, kraje arabskie i miejsca wakacyjnego wypoczynku, najbardziej promowane przez biura podróży. Dawkę egzotyki zapewnia Madagaskar, z kolei dyskusja kilku muzułmanek rzuci nowe światło na kwestie, które wciąż rozpalają opinię publiczną. Autor raz stawia siebie w centrum wydarzeń, raz usuwa się w cień. Filtruje fakty przez własne emocje lub próbuje naświetlać tematy z wielu stron. Nie pozwala nudzić się przy lekturze, chociaż niemal zupełnie odrzuca styl dowcipnej lekkości – zupełnie jakby ten w naszej literaturze podróżniczej zarezerwowany był dla Cejrowskiego.

Jarosław Kret przeważnie stara się zachować chłodny spokój, który ma być gwarancją rzetelności, zdarza się jednak, że coś wywołuje jego gwałtowne reakcje – wówczas mnoży pytania retoryczne, daje upust złości lub pozwala sobie na zdumienie. Lubi oceniać odwiedzane miejsca, ich atmosferę (lub jej brak) i to, co mają do zaoferowania miejscowi. Unika tłumów, ucieka przed gromadami turystów i szybko zniechęca się do przeludnionych miejsc. W swoje wywody wplata informacje dotyczące obcych krajów, próbuje uchwycić ich specyficzny nastrój – lubuje się zwłaszcza w migawkowych scenkach, które rozwijają się w komentarz. Kret dość poważnie podchodzi do opisywania mniej znanych krajów – nie bawi się w znajdowanie ich wyrazistych cech, za to nierzadko wybiera na temat opisu… pierwsze wrażenie (potem, rzecz jasna, wzbogacone o konkretne wiadomości). Ponieważ kolejne rozdziały są krótkie, a autor ciągle zmienia ich tematy, książka wydaje się ciekawa. Trzeba jednak zaznaczyć, że przeważają w niej opisy, niewiele tu „życia”, przygód czy wrażeń – Kret skupia się raczej na obserwacjach, statycznych i spokojnych. Cały świat jest źródłem niebywałych doznań – tyle tylko, że te doznania w postaci cudzej, zapośredniczonej opowieści tracą część swojej mocy, nie wzbudzają aż tak żywych emocji jak w przypadku uczestnictwa. Kretowi zapadły w pamięć opisy z młodzieńczych lektur – książki Arkadego Fiedlera czy Alfreda Szklarskiego, które rozpalały wyobraźnię i chęć podróżowania, teraz powracają – w formie literackich przewodników, których śladami można bez większych przeszkód podążać. Wprawdzie sama „Planeta według Kreta” nie zapisze się w pamięci czytelników równie mocno, by odbiorcy ruszyli śladem autora, ale być może da impuls do marzeń o własnym odkrywaniu świata.
Opowieści Jarosława Kreta pełne są zdjęć, ale dopiero informacja na końcu książki pozwoli oddzielić te, które zrobił sam autor od – dość licznych – zaczerpniętych z różnych źródeł.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz