* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 25 sierpnia 2022

Julianne Maclean: Splątane winorośle

Poradnia K, Warszawa 2022.

Spadek

Wszystkie panie, które lubują się w kojących obyczajówkach z Toskanii, zakochają się w "Splątanych winoroślach", chociaż nie do końca realizują one mocno już wyeksploatowany schemat. Fiona, młoda kobieta, z oddaniem opiekuje się tu swoim przybranym ojcem. Poświęca dla niego wszystko, nawet własne marzenia. Tak robiła jej matka - Fiona zresztą długo myślała, że jest córką człowieka, którego codziennie dogląda. Matka na łożu śmierci wyjawiła prawdę i ostrzegła, że to może zabić sparaliżowanego męża. Dlatego też Fiona nigdy nie próbowała nawiązać kontaktu ze swoim biologicznym ojcem. Teraz jednak musi wyruszyć do Toskanii i poznać prawdę: powinna być obecna przy odczytywaniu testamentu i od razu załatwić sprawy spadkowe. Bohaterka nie liczy na nic: przecież była kimś obcym, nie wie nawet, czy zmarły zdawał sobie sprawę z jej istnienia. Wyrusza do Włoch bez żadnych planów czy nadziei. I wtedy wszystko się zmienia.

Kluczem toskańskich opowieści jest możliwość przeprowadzenia się do ziemskiego raju - i taką możliwość Fiona też dostanie, za sprawą spadku. Jednak o schedę po zmarłym rywalizują też jego inne dzieci. Gra toczy się o wielką stawkę. Pokrzywdzone we własnym mniemaniu potomstwo szuka sposobu na podważenie testamentu, Fiona szuka wyjaśnień, których ojciec jej nie zapewni. I tak narracja zwraca się ku przeszłości, do młodego małżeństwa, w którym żona poświęca siebie, żeby mąż mógł zrealizować marzenie o pisaniu książek. Przyszli rodzice Fiony w Toskanii przeżywają sporo dramatów, wystawiają swój związek na poważne próby i zaczynają poznawać swoje priorytety. Nie bez znaczenia w procesie uświadamiania marzeń okazuje się obecność zamkniętego w sobie właściciela olbrzymiej winnicy.

Julianne Maclean proponuje odbiorczyniom dwie równoległe historie, z których tylko jedna dotyczy romansu, tak, żeby nie wprowadzać przesytu w tym zakresie. Autorka operuje zestereotypizowanym już urokiem Toskanii - uświadamia czytelniczkom, jak łatwo jest stracić głowę w wakacyjnym klimacie i w oderwaniu od prozy życia. Pozwala bohaterom popełniać błędy, żeby mogli potem wyciągać z nich odpowiednie wnioski - i nie boi się zaskakiwać kierunkami akcji. Pisze kojąco, chociaż fabuła niekoniecznie do uspokajających należy - sporo tu wstrząsów w relacjach międzyludzkich i w prawdzie o zaufaniu. Jest tu wszystko, czego od literatury rozrywkowej można oczekiwać - i warto przy tym pamiętać, że konwencja toskańskich opowieści nie przeszkadza i nie narzuca określonych rozwiązań. To ciepła i rozbudowana powieść dla kobiet. Julianne Maclean umiejętnie wykorzystuje tematy, które nakazują bohaterom przeprowadzanie zmian w swoim życiu: jest w stanie przekonać do siebie odbiorczynie nawet mimo rozmachu w pomysłach. Nie bez znaczenia pozostaje narracja, budowana konsekwentnie i pewnie. "Splątane winorośle" to książka, w której łatwo się zanurzyć dla relaksu - każda z odbiorczyń doceni inne jej aspekty, ale możliwość oderwania się na moment od przyziemnych trosk to coś, co powieść zapewnia wszystkim.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz