* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 22 sierpnia 2022

Beata Biały: Słońca bez końca. Biografia Kory

Rebis, Poznań 2022.

Portrety

Chociaż ta książka ma w podtytule informację genologiczną - ma to być biografia - biografią typową nie jest. Beata Biały tworzy bowiem tom z wypowiedzi innych, z wywiadów i wspomnień, z wyznań i opowieści oraz anegdot. Co pewien czas przedziela je krótkimi rozdziałami zawierającymi informacje na temat życia Kory - jest tego jednak niezbyt wiele. I chociaż ta forma kojarzy się najczęściej z ucieczką autorów, z tworzeniem pophistorii i pójściem na łatwiznę, "Słońca bez końca. Biografia Kory" to nie książka, która męczyłaby chaosem albo mozaikowością. Wszystko pasuje tu do siebie idealnie, wciąga czytelników i zapewnia im szereg wiadomości z różnych perspektyw. Oczywiście jest tu przejście przez karierę zawodową Kory, pomysły na sztukę i rozwiązania stosowane na scenie. Beata Biały pozwala też zagłębić się w przyjaźnie Kory, w kwestie związane z jej życiem osobistym: partnerami życiowymi i dziećmi - aż po motyw choroby i walki z nią. Marginalnie traktuje tematy udziału w produkcjach telewizyjnych typu talent-show (ale się tu też pojawiają), odnosi się do tego, czego pominąć nie może (afera z marihuaną dla psa). Opowiada ta autorka o Korze najczęściej słowami innych, zawsze ciepło i serdecznie, z dobrym pomysłem i werwą: "Słońca bez końca" to publikacja obszerna i sycąca za sprawą narracji, dobrze skomponowana i wypełniona ciekawostkami. Przygotowana tak, by ucieszyła fanów Maanamu, ale też tych, którzy dopiero zaczną odkrywać Korę.

Tytuły podrozdziałów są wersami z piosenek i wierszy Kory - w efekcie przez cały czas będzie się podczas lektury nucić kolejne melodie - nie ma znaczenia, że niektóre wersy pozwalają skomentować różne fragmenty, więc też powtarzają się niemal cyklicznie - Beata Biały przecież zapewnia odbiorcom mnóstwo wrażeń, nie brakuje jej pomysłów na książkę i nie zadaje konwencjonalnych pytań swoim rozmówcom. Czasami może dziwić dobór tych rozmówców: o ile serdecznych przyjaciółek zawsze znajdą się krocie, o tyle już odwołania do najwierniejszych fanów zaskakują. Chociaż każdy dodaje swój mały portret Kory, wzbogaca ogólny obraz o dodatkowe szczegóły. Pojawiają się rozmowy z fotografami i projektantami mody, z muzykami i dziennikarzami. Głos zabiorą filozofowie i... astrolog. Bo Beata Biały nie zamyka się na żadną narrację, wszystkich cierpliwie wysłuchuje i próbuje przez odpowiednie pytania nakierowywać rozmówców na eksponowanie najciekawszych partii znajomości i przyjaźni. Dzięki temu otrzymuje wielowymiarowy wizerunek Kory w różnych etapach jej życia. To znacznie lepsze niż standardowa biografia, bardziej też przyczyni się do zaintrygowania czytelników postacią i jej barwnym życiorysem. To zestaw pogłębianych wciąż opowieści, serdecznych i sympatycznych, ale też nie pomnikowych: każdy Korę postrzega inaczej i każdy dzieli się własnym przepisem na nią - a to oznacza, że nigdy do końca nie wiadomo, jaki temat wypłynie i jaki zyska większe znaczenie. Beata Biały z wprawą buduje tę opowieść, udaje się jej zaprezentować Korę niebanalnie. Przyciągnie czytelników za sprawą jakości zwierzeń rozmówców, jak i samego kształtu narracji. Pokazuje autorka Korę jako zjawisko kulturowe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz