* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 12 listopada 2021

Joanna Gaines: Świat chce, byś był sobą

Harperkids, Warszawa 2021.

Porada

Takich książek powinno być na rynku jak najwięcej. „Świat chce, byś był sobą” to tomik obrazkowy, w którym podstawowe przesłanie zostało powtórzone także w tytule. Joanna Gaines w krótkim i przekonującym wierszyku (znakomicie przełożonym przez Katarzynę Huzar-Czub – niewiele jest tu współbrzmień gramatycznych czy nieudanych, utwór trzyma rytm i zwykle ma dobre rymy wpadające w ucho dzieciom i ich rodzicom) przypomina, że każdy ma prawo być, kim chce – i nie powinien próbować się dopasowywać do wymogów innych. Najłatwiej jest to autorce pokazać na przykładzie zabawy: oto dzieci mają przygotować balony, którymi potem wylecą w niebo. Szybko staje się jasne, że każde dziecko ma inny system pracy i inaczej wykonuje swoje zadanie. Jedni lubią pracować w grupie, inni są indywidualistami, jedni lubią rozmawiać, inni potrzebują ciszy i skupienia. Tak samo jest, jeśli chodzi o wykonanie przedmiotów: są tu balony o fantazyjnych kształtach albo balony z resztek, tworzone ze wszystkiego, co jest pod ręką. Każdy pracuje, jak mu wygodnie i zgodnie z tym, czego potrzebuje. Dopiero gdy balony wyfruną pod niebo, okaże się, że naprawdę wszyscy różnią się od siebie – i to jest największa wartość. Joanna Gaines w prostych słowach przypomina dzieciom, że każdy powinien być sobą. To prawda, o której dorośli często zapominają – warto zatem wyczulać na nią najmłodszych już od pierwszych lektur. A ponieważ tomik jest starannie przygotowany, powinien przypaść do gustu również rodzicom – i przypominać o tym, co najważniejsze.

Zabawa związana z robieniem balonów pobudza wyobraźnię i jest związana z przyjemnością: kojarzy się dzieciom z ciekawym zajęciem (a skoro można później wykonanym własnoręcznie balonem wylecieć w przestworza – robi się jeszcze milej). To sposób na przyciągnięcie najmłodszych do lektury i na uniknięcie abstrakcji w opowieści. Odbiorcom potrzebny jest czytelny przykład, historia zrozumiała bez przenośni i teoretyzowania. Tutaj mogą przekonać się, że rzeczywiście każdy bohater wybiera inną drogę do stworzenia balonu, każdy też realizuje zadanie po swojemu. Takie ujęcie tematu przemawia do wyobraźni i zapada w pamięć dzieciom, pozwala im na przyswojenie sobie podstawowych społecznych prawd i wyklucza konflikty w przyszłości. Ponieważ sytuacja przedstawiona jest w zgrabnym, wpadającym w ucho wierszyku, bardzo łatwo będzie ją zapamiętać. Proces wychowywania dzieci w duchu równości zamieniony zostaje na prostą i przekonującą bajkę – nietypową przez sam temat, ale też dobrze dopasowaną do percepcji maluchów. Autorka zwraca się też bezpośrednio do odbiorców, chcąc w ten sposób uruchomić ich wrażliwość.

A ponieważ książka jest picture bookiem, ilustracje Julianny Swaney odgrywają tu bardzo ważną rolę. Są proste i utrzymane w stonowanych kolorach, żeby nie męczyły wzroku, a jednocześnie urokliwe i zabawne – zwłaszcza kiedy dopowiada się na nich to, co nie zmieściło się w tekście. Obrazki przypadną do gustu odbiorcom w każdym wieku. Słowem, chociaż przesłanie jest tu w zasadzie oczywiste, realizacja nie sprawia, że książka wypada tendencyjnie.

1 komentarz: