* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 17 listopada 2021

Cameron Bloom, Bradley Trevor Greive: Penguin Bloom. Ptak, który ocalił rodzinę

Media Rodzina, Poznań 2021.

Przyjaźń

Nie jest to ani pełnowymiarowa opowieść z gatunku literatura faktu, ani książka motywacyjna - to historia, która zwraca uwagę przede wszystkim ze względu na temat i na niezwykłą więź między rodziną i ocaloną sroką. "Penguin Bloom. Ptak, który ocalił rodzinę" to publikacja familijna, która za sprawą ekranizacji może trafić do szerokiego grona odbiorców. Cameron Bloom i Bradley Trevor Greive podsuwają odbiorcom historię opartą na silnych wzruszeniach i na doświadczeniach, które niejedną rodzinę mogłyby zniszczyć. Oto kochający mąż i ojciec, wielbiący swoją żonę. Przedstawia rozwój relacji - od pierwszego zauroczenia kobietą, przez cechy jej charakteru wskazujące na wyjątkowość, aż po wypadek, który o mało co nie zakończył się tragicznie. Sam Bloom, która została sparaliżowana, straciła radość życia i marzenia, co gorsza - wypadek zdarzył się na oczach dzieci, więc nie udało się uchronić najmłodszych przed traumami.

Mąż, który prowadzi narrację, przez cały czas koncentruje się na podkreślaniu wyjątkowości żony. Peany na cześć jej dzielności i wytrzymałości, słowa uznania i hasła motywacyjne - nie składają się może na atrakcyjną z perspektywy odbiorców lekturę, ale mają swój głębszy sens: chodzi tu przecież o zaznaczenie wielkiej miłości, która zapewnia stabilizację w każdych okolicznościach. Sam urasta do rangi bohaterki, wszystko, co robi, zasługuje na komplementy. I nawet jeśli przeżywa chwile załamania - co w przypadku gwałtownego przerwania zwyczajności nie dziwi - potrafi się pozbierać i funkcjonować dalej dla siebie i najbliższych. W tym wszystkim pojawia się ptak. Mała sroka, którą trzeba uratować - zupełnie tak jak Sam. Sroka błyskawicznie podbija serca domowników, prezentuje rozmaite sztuczki i zapewnia wsparcie w trudnych chwilach. Penguin Bloom faktycznie ma moc ocalania: daje dobry przykład swoją wytrzymałością i dążeniem do wyzdrowienia. Podstawowa narracja w tej książce wypełniona jest zatem sentymentami i wyrazami uznania - czy to dla Sam, czy dla Penguin. Do książki dołączony został jeszcze tekst napisany przez Sam Bloom i kierowany do ludzi, którzy nagle znaleźli się w podobnej trudnej sytuacji. Tu autorka nie zajmuje się eksponowaniem roli miłości w pokonywaniu problemów: skupia się na aspektach bardziej praktycznych. Podpowiada, jak szukać pomocy i jak nie tracić nadziei.

Jednak w tomiku "Penguin Bloom. Ptak, który ocalił rodzinę" najważniejsza staje się dokumentacja zdjęciowa. Mnóstwo tu wielkoformatowych fotografii, które przedstawiają Penguin podczas radosnych zabaw z pociechami Bloomów albo z Sam. To scenki, które najbardziej będą wzruszać i rozbawiać: okazuje się, że sroka jest wyjątkowo mądra i potrafi wiele rzeczy, których odbiorcy nie spodziewaliby się po ptaku. Widać na tych zdjęciach miłość i przywiązanie, widać też pomysłowość. Udaje się autorom fotografii oddać niezwykłość tego członka rodziny. Nie chodzi tu przecież o wytresowanie dzikiego zwierzęcia, w treści książki zresztą pojawia się informacja o tym, jak pozwolić Penguin na powrót do natury - jednak fotografie pokazują Penguin, która uwielbia rozmaite figle i popisy. I to najbardziej przyciągnie do lektury odbiorców.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz