* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 3 listopada 2021

Beata Sabała-Zielińska: TOPR 2. Nie każdy wróci

Prószyński i S-ka, Warszawa 2021.

Z góry

Monografią TOPR-u Beata Sabała-Zielińska dała się poznać nie tylko fanom literatury górskiej. Sukces tomu sprawił, że czytelnicy otrzymują teraz drugą część historii o akcjach ratunkowych w Tatrach. Podtytuł nie pozostawia złudzeń: „TOPR 2. Nie każdy wróci” to w dużej części opowieść o tych, których nie udało się przeżyć w ekstremalnych warunkach, a także o tych, których od katastrofy dzieliło niewiele. Autorka zajmuje się tym razem kilkoma zaledwie akcjami – ratowaniem grotołazów, którzy zostali odcięci w jaskini przez wodę, burzą nad Giewontem – tu wyładowania atmosferyczne raniły lub zabiły kilkadziesiąt osób czy wyprawami na szczyt w niesprzyjających warunkach. Jedno jest pewne: Tatr nie można lekceważyć, a kto ignoruje zasady bezpieczeństwa, szybko może sprowadzić na siebie nieszczęście i potężnie skomplikować codzienność grupy ratowników. Beata Sabała-Zielińska przygląda się wielkim akcjom, zarówno z perspektywy bliskich (lub ewentualnych świadków) jak i ze strony samych ratowników. W ten sposób może także proponować przestrogi dla odbiorców – chociaż jak refren przewijają się przez książkę informacje o tym, że turyści przeważnie ignorują dobre rady i bezmyślnie narażają siebie i innych na niebezpieczeństwa w górach.

Niby wiadomo, że wielu bohaterom tej książki nie uda się przeżyć – jednak nie odbiera to emocji lekturowych. Beata Sabała-Zielińska pisze tak, żeby wstrząsnąć czytelnikami, żeby mogli oni razem z toprowcami angażować się w opowieści i śledzić losy ratowników oraz ratowanych. Najczęściej wybiera rozmowy z ludźmi: wypytuje o wydarzenia ratowników, rodziny zaginionych czy tych, którym udało się przeżyć. Czasami oddaje głos także ludziom pomagającym w akcjach – na przykład właścicielom schronisk. Pozwala im na podzielenie się przeżyciami, ale też na wprowadzenie niezbędnych wyjaśnień – tak, by osoby postronne mogły lepiej zorientować się w powadze sytuacji i by tom nie stał się przesadnie hermetyczny. Opisywanie kolejnych wypadków to również – choć nie należy to do głównych celów książki – miejsce na rozwiewanie wątpliwości pojawiających się w mediach czy jednoznaczne wytłumaczenia niektórych zachowań oraz decyzji podejmowanych przez ratowników. Bezustannie powraca tu bowiem pytanie o granice ryzyka: kiedy należy zakończyć akcję i jak dużo zrobić, kiedy nie da się już pomóc żywemu człowiekowi. W grę wchodzą wielkie emocje, ale i potężne niebezpieczeństwa. Żeby uświadomić czytelnikom skalę akcji, autorka podaje pod koniec rozdziałów wartości liczbowe – jednak najbardziej przemówi do czytelników za sprawą samych wypowiedzi bezpośrednio zaangażowanych.

Znajduje też Beata Sabała-Zielińska miejsce na opisywanie reakcji żon i partnerek (czasami też rodziców lub dzieci) ratowników z TOPR-u. Oddaje głos tym, które pozostają na drugim planie, pozwala odrobinę zajrzeć w życie prywatne, przekonać się, co charakteryzuje toprowców, jak radzą sobie ze stresem na co dzień i dlaczego tak bardzo przekonują do siebie płeć piękną. I to finał, który ma złagodzić gorzkie brzmienie niektórych relacji. Jest to książka wyjątkowa, a co najważniejsze – mimo trudnych często tematów znakomicie się ją czyta.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz