* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 16 sierpnia 2021

dr n. med. Aleksandra Rutkowska, dr n. o zdr. Aleksandra Olsson: Żyj bez toksyn

Chilli Zdrowie, Znak, Kraków 2021.

Przestrogi

Aleksandra Rutkowska i Aleksandra Olsson to dwie autorki, które eksponują tytuły naukowe na okładce popularyzatorskiego tomu "Żyj bez toksyn". Piszą książkę o tym, dlaczego należy unikać plastiku, a hasło "plastyfikatory" jest ich ulubionym straszakiem, który powraca co kilka stron w kolejnych ostrzeżeniach. Książka ma formę poradnika i została przygotowana tak, by zapewnić odbiorcom wsparcie zawsze wtedy, gdy chcą usunąć jakieś plastikowe elementy ze swojej codzienności. Dzielą codzienność na przejrzyste części, żeby ułatwić nawigację po książce. Opowiadają o tym, jak unikać plastiku w domu, w kuchni i posiłkach, w sprzątaniu i kosmetykach, w wychowywaniu dzieci, w pracy czy na zakupach. I w zasadzie trudno odmówić im racji, tyle tylko, że tony okołohisteryczne trochę psują wrażenie całości. Obie autorki starają się pisać rzetelnie i utrzymać styl poradnika. Stosują wyliczenia, przedstawiają kolejne motywy, które mogą odbiorców zainteresować - ale co jakiś czas wpadają w katastroficzne tony i wtedy rujnują starannie wypracowany efekt. "Żyj bez toksyn" to zbiór porad, trzeba nauczyć się odpowiednio korzystać z tej publikacji, nie dać się zwariować (kilkukrotne użycie plastikowej butelki raczej nie zabije użytkownika, który się na to odważy, tymczasem z narracji tak właśnie można wywnioskować). Jeśli ktoś chce żyć w zgodzie z ideami zero waste, może tu znaleźć sporo inspiracji i przydatnych podpowiedzi. Jeśli ktoś uważa, że ludzkość produkuje zbyt dużo plastiku i warto to ograniczyć - zyska wskazówki, jak to zrobić. Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się, jakie certyfikaty i oznaczenia na produktach zasługują na uwagę - tu otrzyma odpowiednie wiadomości. Autorki zajmują się nie tylko tym, czego nie używać (i tłumaczeniem, dość pobieżnym, z jakiego powodu). Są w stanie wyjaśnić, jakie zastępniki stosować. Będzie to oczywiście wymagało od odbiorców większych nakładów finansowych, a także więcej wysiłku (nikt nie zastanawia się nad tym, że noszenie wody w plastikowej butelce oznacza zredukowanie ciężaru samego opakowania, noszenie wody w butelce szklanej nie musi być już tak wygodne) - jednak to publikacja dla zdeterminowanych i dla potrzebujących przewodnika w świecie zasypywanym przez plastik. Autorki nie namawiają do rezygnowania z ulubionych elementów dnia albo rozrywek, zdają sobie sprawę, że niektóre nawyki trudno zmienić - więc w procesie wprowadzania zmian starają się po prostu zmodyfikować określone zachowania odbiorców, a nie przekonywać ich do radykalnego odrzucenia trybu życia. "Żyj bez toksyn" to poradnik dość ciekawy, ale też miejscami mocno przerysowany. Jest na rynku wiele podobnych książek, ale rzadko spotyka się aż tak radykalne podejście i narrację opartą na straszeniu czytelników. Można jednak przymknąć oko na stronę perswazyjną i skorzystać z samych fachowych porad.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz