* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 19 maja 2021

Jenny Offill: Wydz. Domysłów

Czarne, Wołowiec 2021.

Związek

Jenny Offill może i nie ma dla czytelników pozytywnych wiadomości, jeśli chodzi o relacje międzyludzkie, ale przedstawia swoje wnioski w taki sposób, że nie da się obok książki "Wydz. Domysłów" przejść obojętnie. Jest to powieść bazująca na stereotypowych relacjach. Najpierw ona i on - chcą być ze sobą, ona po kilku rozczarowujących spotkaniach, on - intrygujący i interesujący. Wymieniają się drobnymi prezentami, zwracają na siebie uwagę, a po chwili już stają się nierozłączni. Na świat przychodzi dziecko, córka, którą oboje uwielbiają. Aż w końcu wszystko zaczyna się psuć. Pojawia się ta trzecia - dużo młodsza kobieta, która w niczym nie przypomina nudnej żony. Żona z kolei dostrzega całą sztuczność relacji, nie chce już udawać dla nikogo. Zamierza jednak szukać sprawiedliwości i dać nauczkę kochance męża. Może i małżeństwo nie jest już do uratowania, jednak Jenny Offill nie zamierza udawać, że jej bohaterka jest idealna. Rozsypuje się na oczach czytelników, zadręcza się rzeczami, na które nie ma wpływu - i dobrze obrazuje całe rozczarowanie. Razem ze zmianami w egzystencji postaci zmienia się też sposób prowadzenia narracji, czy może jej klimat - bo konstrukcja pozostaje. I dobrze, to właśnie nią Jenny Offill przyciągnie najwięcej odbiorców. Przede wszystkim "Wydz. Domysłów" to opowieść prowadzona lakonicznie i bez dopowiadania każdego aspektu życia postaci. Perspektywa czasami ulega modyfikacjom, zasadniczy pomysł budzi zainteresowanie. Autorka stawia na krótkie - jednoakapitowe - komentarze na temat czynności i uczuć postaci. Przedstawia w kilku linijkach scenkę, która nie wymaga już dodatkowej oceny, zostanie przez samych odbiorców uzupełniona o niezbędne elementy. Nadaje się dzięki temu do wielowymiarowych interpretacji (i domysłów przy okazji). To nie tylko możliwość podglądania związku od jego zalążka aż po kres - to także szansa na wejście w świat kobiety i mężczyzny. Jenny Offill dzięki rezygnacji z przedstawiania najskrytszych uczuć może przekonać odbiorców co do prawdziwości scen - i sprawia, że znacznie łatwiej jest zrozumieć bohaterów. Wykorzystuje autorka stereotypy. Schematyczne rozwiązania pasują do lakonicznej narracji: uruchamiają w czytelnikach skojarzenia i pozaliterackie wiadomości, prowadzą do tego, że każdy na swój sposób dopowiada sobie tę historię. Autorka nie musi zatem szukać oryginalności w fabule. Może zatrzymać się na poziomie najbanalniejszego trójkąta małżeńskiego, nie musi przywoływać zbyt wyrafinowanych sytuacji czy indywidualizować losów tej pary. Dziwne, ale to właśnie wystarcza. Nie odwraca uwagi od bardzo udanej formy, pozwala cieszyć się rozwiązaniami na planie samego opowiadania. Tu liczy się dobry pomysł, a także umiejętność kondensowania przeżyć.

Na pewno "Wydz. Domysłów" to książka, która pozwala zastanowić się nad istotą międzyludzkich relacji, pokazuje ich kruchość (a także zawiedzione zaufanie i konsekwencje tego). Nie męczy, mimo że wymusza na czytelnikach osobiste podejście do lektury i uzupełnianie wiadomości o własne refleksje. Drobna pozycja intryguje, zachęca do sprawdzania, jak forma może wpływać na rodzaj przedstawianych historii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz