* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 27 stycznia 2019

Anita Głowińska: Kicia Kocia i Nunuś. Bardzo fajna rodzina

Media Rodzina, Poznań 2018.

Zwiedzanie domów

Anita Głowińska dała się poznać szerokiemu gronu odbiorców za sprawą malowanej serii małych edukacyjnych książeczek o Kici Koci – dostarczających dzieciom i rozrywki, i wiedzy z codziennych wydarzeń. Stopniowo zaczęła jednak odpowiadać na zapotrzebowanie rynku i wprowadzać kolejne podcykle – najpierw zestaw kolorowanek, później – serię Kicia Kocia i Nunuś (dla młodszego rodzeństwa fanów kilkulatki), wreszcie przyszła kolej na coś, co na chińskim rynku od pewnego czasu robiło furorę – na „otwierane” elementy grafiki. To znów Kicia Kocia i Nunuś, chociaż w wersji kartonowych i większych formatowo książek. Fabuła nie jest skomplikowana, zresztą – nie może taka być, skoro dziecko i tak nie skupi się na treści bajki, a na zabawie. Tę można będzie rozciągać prawie w nieskończoność, dzięki dawce tajemnic. W tomie „Bardzo fajna rodzina” Kicia Kocia i Nunuś wybierają się do pani Kwiatek, żeby złożyć jej urodzinowe życzenia. Zanim tam jednak dotrą, czeka ich sporo odkryć – podobnie jak małych odbiorców.

Za każdym razem – czyli w każdym nowym miejscu – Nunuś pyta, czy tu mieszka pani Kwiatek. Żeby się tego dowiedzieć, trzeba zwyczajnie zajrzeć do wybranego domu, bloku, do kamienicy, willi, wieżowca itp. Za każdym razem też (aż do finału) Kicia Kocia odpowiada, że to mieszkanie innej ciekawej rodziny – ale to podsumowanie czynności, które wykonają dzieci. Należy bowiem znaleźć otwierany element książeczki, drzwi, okno, ale czasem też i krzaczek – i sprawdzić, co się pod nim kryje. Zwłaszcza za pierwszym razem ta zabawa będzie ekscytująca, z czasem nie tylko dzieci zapamiętają, kto gdzie mieszka, ale jeszcze wyrobią się nieco ruchome fragmenty książeczki i dużo łatwiej będzie znaleźć te miejsca, do których należy zajrzeć. Pod okiennicami czy drzwiami znajdują się drobne grafiki. Czasami przedstawiają rodzinne scenki, mamy kładące dzieci do łóżeczka, wspólne domowe zabawy i wybryki, pojedynczą postać, która jest czymś zajęta. Innym razem można znaleźć przedmiot albo zwierzę. Każde z takich odkryć ma swoją wagę i pozwala rozwinąć zupełnie osobną opowieść – tutaj wyobraźniowo mogą popisać się rodzice, starsze rodzeństwo albo sami odbiorcy, którzy będą relacjonować, co zaobserwowali w kolejnym odwiedzonym domu. Tomik zawiera 41 otwieranych okienek, a to oznacza, że na każdej rozkładówce pojawi się kilka miejsc „ukrytych”, zagadkowych i rozbudzających ciekawość malucha – książka pozwala ćwiczyć sprawność manualną, a do tego zapewnia sporo zabawy. Kicia Kocia i Nunuś stają się świetnymi przewodnikami po najbliższym otoczeniu. „Bardzo fajna rodzina” przekonuje maluchy, że warto poznawać sąsiadów, że każda rodzina jest fajna na swój sposób – z każdej można czerpać dobre wzorce. Anita Głowińska zapewnia dzieciom rozrywkę w dobrym gatunku i pomaga odpędzić nudę. Fabularnie nie dzieje się tu właściwie nic, ale każe okienko otwiera płaszczyznę dla nowych historii i bajek, a samo zaglądanie do drzwi i okien rodzi emocje podobne do tych przy rozpakowywaniu prezentów. Rodzicom zapewni więc ten tomik trochę czasu dla siebie, dzieciom – mnóstwo frajdy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz