* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 5 sierpnia 2023

Till The Cat: Marcin. Nie lubię tego!

To tamto, Czarna Owca, Warszawa 2023.

Sposób na grymasy

Marcin to jeden z wielu bohaterów, którzy poznają świat po to, żeby przekazać wnioski małym odbiorcom. Chłopiec, który testuje różne rzeczy i przyznaje się do różnych uczuć staje się rodzajem autorytetu dla kilkulatków - nic więc dziwnego, że Till The Cat i Carine Hinder wykorzystują tę postać do dawania dzieciom dobrego przykładu i do rozwiewania wątpliwości. Obrazkowa krótka historyjka świetnie nadaje się na lekturę przed snem - a cała seria budzi sympatię dzieci i ich rodziców. "Marcin. Nie lubię tego!" to opowieść o eksperymentach i uprzedzeniach kulinarnych - utrapieniu każdego dorosłego, który musi przekonać pociechę do zdrowej diety i do próbowania nowych potraw.

Fabuła jest bardzo prosta: Marcin zagląda do kuchni, w której tata przyrządza właśnie warzywne danie - i z miejsca uznaje, że tego nie lubi, nie chce nawet spróbować. Tylko u dziadków testuje nowe smaki i tam raczej rzadko kaprysi - przekonuje się, że różne nowe dania mogą być ciekawe i smaczne. Problem zaczyna się wtedy, gdy babcia przyznaje, że dorośli stosują różne sztuczki, żeby przekonać dzieci do jedzenia warzyw. Teraz Marcin podejrzliwie patrzy nawet na działania własnych rodziców. Dopiero pomoc w kuchni i samodzielne wymyślanie przepisów warzywnych sprawi, że chłopiec zmienia podejście - przestaje narzekać i najpierw próbuje potrawy, zanim oceni, czy ją lubi czy też nie. Może to być rozwiązanie i podpowiedź dla czytelników - a zwłaszcza dla ich rodziców - tyle że wymaga cierpliwości i wspólnej pracy. Chyba że jakiś kilkulatek postanowi brać przykład z dzielnego Marcina i zechce go naśladować w sprawdzaniu jakości jedzenia. "Marcin. Nie lubię tego!" to zatem wykorzystanie częstego w zwykłych domach motywu - inspiracja z codzienności. Mały bohater tłumaczy swoim rówieśnikom - odbiorcom - dlaczego warto mimo uprzedzeń sprawdzać, co dorośli oferują na talerzu, bo może to przynieść kolejne nowe ulubione smaki. Jest to książeczka całkiem przyjemna i mimo oczywistego kierunku akcji także dość zaskakująca dla małych czytelników - można zatem podążać za Marcinem i inspirować się nim, albo spróbować porozmawiać z rodzicami o możliwościach, które zyskuje mały bohater. Bez prawienia morałów i bez szukania podstępów da się zatem nakłonić maluchy do szukania nowych ulubionych dań, albo przynajmniej przymierzyć się do wprowadzania takich zmian - Marcin zachęca swoim doświadczeniem do podobnych zachowań, jest też drogowskazem dla rodziców, zwłaszcza tych, którym brakuje już wyobraźni i siły do szukania argumentów dla swoich pociech. Marcin to bohater przekazujący dzieciom ważne treści za pomocą prostej obyczajowej bajki z codziennego życia, to trochę jak chłopięcy odpowiednik Basi z książeczek Zofii Staneckiej - w sam raz dla kilkulatków, które lubią wiedzieć i wzorować się na książkowych postaciach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz