* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 16 sierpnia 2023

Agata Romaniuk: Tolo i Bolo ratują Lisią Górkę

Agora, Warszawa 2023.

Ratunek

Niecodzienną misję mają do wypełnienia przedszkolak i troje drugoklasistów. "Tolo i Bolo ratują Lisią Górkę" to opowieść klasyczna w duchu i chociaż ma sporo uproszczeń w kwestiach formalnych, to jednak pokazuje małym odbiorcom, że od nich też coś może zależeć - i to coś bardzo ważnego. Wszystko zaczyna się od miejsca, z którym wiążą się najlepsze wspomnienia z dzieciństwa. Na Lisiej Górce można posiedzieć, można się poopalać, można też pograć w piłkę. Schronienie znajdują tutaj motyle, przychodzi też podobno jeden lis. A teraz temu sielankowemu miejscu grozi zniszczenie: pojawiają się robotnicy i sprzęt budowlany, wszystko wskazuje na to, że zamiast rekreacyjnych terenów, o których niewielu wie, będzie na Lisiej Górce parking i paczkomat. Na to nie można się zgodzić. Tolo i Bolo postanawiają działać - a razem z nimi działają siostry, Malina i Jagoda, znane jako siostry Owocówki. Taka czwórka ma mnóstwo pomysłów i nawet jeśli czegoś nie rozumie, to przecież liczy się entuzjazm i chęć podjęcia akcji. Zwłaszcza że dorośli wydają się w tej sprawie bezradni i tylko odrobinę pomagają - na przykład pani z plastyki umożliwia robienie na jej lekcji transparentów w sprawie Lisiej Górki. Nie zabraknie brawurowych akcji ze zbiorowymi wagarami i wykradnięciem przedszkolaka z jego placówki - ale specjalna sytuacja wymaga specjalnych środków, co do tego bohaterowie nie mają wątpliwości. Tolo i Bolo mogą porozmawiać z dorosłymi: sprzyja im ukraiński barman, który może stanowić autorytet dla robotników, a mama chłopców - zwana Mamisiem - od początku uczy ich przecież, że nie wolno stać z założonymi rękami, kiedy dzieje się coś złego. Tak Tolo i Bolo opracowują kolejne plany ratowania ulubionego miejsca - poza nimi nikt nie stanie w obronie Lisiej Górki. Sprawa wydaje się przesądzona: robotnicy nie porzucą swoich obowiązków tylko dlatego, że sprzeciwia się temu kilkoro maluchów. A jednak autorka znajduje sprytny sposób na wyjście z sytuacji.

"Tolo i Bolo ratują Lisią Górkę" to bardzo ciekawa i dynamiczna powieść dla młodych odbiorców. Dzieci znajdą tu prawdziwą przygodę w starym stylu, starsi - którzy będą prawdopodobnie czytać pociechom książkę przed snem - sporo humoru na różnych płaszczyznach. Autorka dba o to, żeby podczas lektury nikomu się nie nudziło, proponuje zabawny list do kolegi paczkomatu, wizytę w prawdziwym urzędzie czy rezolutne stwierdzenia wygłaszane przez czujących się dorośle dziecięcych bohaterów. Nie infantylizuje wydarzeń, pozwala dzieciom - zarówno bohaterom jak i czytelnikom - przeżywać opowieść. Jest tu powrót do sielskiego dzieciństwa, w którym problemy wypadają zupełnie inaczej niż u dorosłych, jest też sporo atrakcji. Ucieka autorka od banałów i powtórzeń scenariuszowych, stawia na własną wizję obrony Lisiej Górki. Przedstawia miejsce, które staje się azylem dla wielu czytelników, a do tego ani na moment nie zwalnia tempa - dzieci w książce realizują błyskawicznie każdy pomysł, jaki wpadnie im do głów i to dobrze się sprawdza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz