* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 24 sierpnia 2023

Magda Omilianowicz: Fałszerz. Historia największego polskiego oszusta

Agora, Warszawa 2023.

Talent

Historie, w których oddaje się głos ludziom skazanym, cieszą się na rynku literatury faktu sporym powodzeniem: o kryminalistach dobrze się czyta, zwłaszcza kiedy oni sami są w stanie przedstawić się w dobrym świetle i przekonać do siebie za sprawą interpretacji faktów innej niż w wersji prokuratury. I kiedy Magda Omilianowicz oddaje głos Zdzisławowi Nęcce, może zostawić "królowi fałszerzy" prowadzenie relacji. Bez wątpienia to człowiek, który zdobędzie uznanie i pewnego rodzaju podziw części czytelników. Nie za sprawą fałszerskich dokonań, a benedyktyńskiej wręcz cierpliwości w opracowywaniu kolejnych metod łamania systemu. Zdzisław Nęcka ma talent: potrafi pięknie malować i rysować. Bez trudu rozpracowuje dzieła wielkich mistrzów, tworzy kopie "Bitwy pod Grunwaldem" i jest w stanie namalować obrazy jak sławni malarze - w ich stylu. Sprawdza się idealnie, kiedy trzeba wysłać pocztówkę do ukochanej. Nie są mu obce techniki podrabiania biżuterii ze złota. Jest w stanie też sfałszować pieniądze. W dodatku wszystkie działania niezgodne z prawem tłumaczy po swojemu: nie okrada biednych, wręcz dzieli się z nimi zyskami. Nie może się uwolnić od środowiska, które ciągnie go w dół, a poza tym odczuwa satysfakcję z udanej pracy - uczciwość nie jest dla niego. Dzięki wrodzonej ciekawości i dociekliwości jest w stanie poznawać rozmaite techniki, chodzi na korepetycje z chemii, żeby wiedzieć, jak wywabiać druk z papierów i jak pozłacać przedmioty z tombaku. Wszechstronność sprawia, że "Fałszerz. Historia największego polskiego oszusta" to książka, którą czyta się niemal jak powieść sensacyjną (przerywaną kolejnymi odsiadkami). Zdzisław Nęcka opowiada o swoich umiejętnościach i drodze do osiągania kolejnych celów: przedstawia między innymi sposoby dochodzenia do ominięcia zabezpieczeń w banknotach, uchyla rąbka tajemnicy w kwestii pracy ze złotem i rtęcią. Najmniej zajmuje się opowiadaniem o malowaniu: nie zagłębia się w metody na podrabianie obrazów mistrzów, chociaż wie, jak tworzyć kopie i daje sobie radę z odwzorowywaniem zawartości dzieł. Od czasu do czasu może zabłysnąć talentem legalnie: kiedy tworzy freski w więziennej kaplicy albo obrazy na zamówienie ludzi zachwyconych jego talentem. Przy tym wszystkim pozostaje skromny i wycofany, marzy o zwyczajnym życiu, ale wie, że zawsze będzie go ciągnęło na drogę przestępstwa. Jest nieprzekupny: pieniądze tworzy sobie sam, nie da się go nimi skorumpować. Mnóstwo tego typu drobnych odkryć związanych z działalnością fałszerską w książce się pojawi - a każde będzie dla czytelników niezwykłe choćby ze względu na dotarcie do tematów nieczęsto pojawiających się w dyskursie publicznym. Zdzisław Nęcka opowiada też o swoim życiu prywatnym - trudnym dzieciństwie i założeniu rodziny, o wielkiej miłości i o jej następczyni. Trochę prezentuje również córkę, z którą rozłączyły go więzienne mury. Z tych rozmów wyłania się człowiek nietuzinkowy, bardzo dobrze orientujący się w sprawach więziennych (zresztą Nęcka dostaje możliwość opowiedzenia o tym, jakie reformy w tej kwestii by wprowadził), honorowy według dawnych kodeksów. Przekonany o słuszności swoich działań i na pierwszym miejscu stawiający możliwość malowania. Książkę czyta się bardzo dobrze - i to nie tylko ze względu na temat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz