* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 1 listopada 2020

Zofia Stanecka: Basia, Franek i zasypianie

Harperkids, Warszawa 2020.

Pomoc

Małe dzieci nie chcą wieczorami kłaść się spać. Te w wieku przedszkolnym też nie, ale akurat w sytuacji, którą przedstawia Zofia Stanecka w książeczce Basia, Franek i zasypianie to przedszkolak musi znaleźć sposób na przekonanie malucha do ułożenia się do snu. Franek nie chce mleka, nie chce kocyka, nie chce kołysanki. Woli skakać w swoim łóżeczku i szaleć, nie dając odpocząć innym. Tu nie pomogą perswazje ani podstępy. Mama sobie nie poradzi. Na szczęście Basia jest na posterunku. Starsza siostra, nawet jeśli czasami traci cierpliwość (Basia przecież nie jest aniołem, to zwyczajna kilkulatka, która ma na sumieniu sporo), może zająć się młodszym bratem z całą uwagą, na jaką ją stać. Poczyta Frankowi i to wystarczy do uspokojenia nastrojów. Teraz już można ułożyć się do snu.

„Basia, Franek i zasypianie” to malutki kartonowy picture book, w którym najważniejsza jest relacja między rodzeństwem. Zofia Stanecka przygląda się sytuacji znanej z wielu domów – i lekturą próbuje rozwiązać dwa problemy jednocześnie. Pierwszy to kwestia usypiania maluchów: przypomina ta autorka dawne tradycje czytania dzieciom przed snem jako zjawiska, które warto ocalić i pielęgnować. Nie ma miejsca na wyjaśnienia: wiadomo jednak, że dzieci, które spędzają wieczory z lekturą a nie z elektronicznymi gadżetami, mają mniejsze trudności z zaśnięciem, a później mniej problemów w nauce. Niestety rodzice nie zawsze chcą i mogą znaleźć czas na wieczorną chwilę z czytaniem pociechom – i wtedy przydać się może starsze rodzeństwo. Liczy się bowiem nie tylko książeczka – ulubiona opowiastka – ale i obecność. Basia bardzo lubi swojego młodszego brata. Franek czuje się przy niej bezpiecznie, więc nic dziwnego, że pozwala na wszystko siostrze. Basia jest dla niego autorytetem i opiekunką. Drugi problem, jaki Zofia Stanecka może rozwiązać, to kwestia rywalizacji między rodzeństwem. Basia jako starsza siostra (Franka, bo ma przecież jeszcze starszego brata) w takich wypadkach nie może czuć się pominięta czy niepotrzebna. Wręcz przeciwnie – tylko ona daje sobie radę z uspokojeniem najmłodszego członka rodziny. Oznacza to, że jest sprytna i mądra, a do tego – lubiana przez Franka (bohater nie chce, żeby zajmowała się nim mama, woli Basię). To wskazówka dla małych czytelników i dla ich rodziców, którzy zapewne będą dzieciom czytać tę książeczkę: czasami wiele problemów psychologicznych da się załagodzić prostym gestem.

„Basia, Franek i zasypianie” to kartonowy picture book. Bohaterowie są znani z serii o Basi – w kolejnej podserii Zofia Stanecka kontynuuje wartościowe opowiastki i trafia do młodszego rodzeństwa przedszkolaków uwielbiających Basię. Ten tomik jest niewielki i nie przedstawia skomplikowanej fabuły. Autorka przygotowuje nim dzieci do snu. Pozwala na samodzielne oglądanie książeczki, dostarcza rozrywki, ale też przypomina, że najprostsze rozwiązania mogą się najlepiej sprawdzić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz