* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 30 marca 2019

Ruth Ware: Gra w kłamstwa

Prószyński i S-ka, Warszawa 2019.

Alarm

Alarm ze strony Kate. Dwa słowa, po których trzy kobiety bez wahania porzucają swoje domy i swoje uporządkowane życie i przychodzą z odsieczą. Nie wiedzą jeszcze, co się stało. Nie wiedzą na przykład, że woda coraz bardziej podmywa zabudowania, w których spędziły studenckie lata. Nie wiedzą też, że woda wywleka na brzeg sekret sprzed lat: wyrzuca ciało Ambrose’a. I to właśnie komunikuje Kate Isie, Fatimie oraz Thei. Dawne przyjaciółki teraz muszą zmierzyć się ze wspomnieniami i z nowym podejściem do gry w kłamstwa. Kiedyś robiły to dla zabawy: oszukiwały ludzi i przyznawały sobie za to punkty. Były uznawane za hermetyczną paczkę, nie do przejścia dla ludzi z zewnątrz. Dopuszczały do siebie jedynie Ambrose’a, ojca Kate i artystę – oraz Luca, przyrodniego brata Kate. Gra w kłamstwa przyczyniła się do zbudowania bardzo złego wizerunku dziewczyn. Ludzie w małych miejscowościach nie zapominają zbyt łatwo. Chociaż od tragedii z przeszłości minęło siedemnaście lat, mają wyrobione zdanie o przyjaciółkach i jeśli tylko dostarczy im się motywu do dania upustu nienawiści – skorzystają. Z kolei cztery kobiety teraz mają własne problemy i systemy wartości. Postarały się żyć tak, aby wymazać z pamięci to wszystko, co stało się kiedyś – sekretów z młodości nie chciały nikomu zdradzać. Teraz dawna historia je dopada z całą intensywnością – kiedy nie są już silne dawną przyjaźnią i lojalnością, kiedy chcą walczyć o inne sprawy. Pewne jest, że straszna prawda niedługo wyjdzie na jaw, nie da się więcej kłamać dla własnego dobra. Trzeba wreszcie zmierzyć się z demonami przeszłości. Ruth Ware proponuje czytelnikom niezły thriller psychologiczny. Dba o wyraziste kreacje postaci – wie, że nie będzie mieć czasu na wprowadzanie zmian w charakterystykach. Nie jest to możliwe, bo liczy się akcja – śledztwo i sprawdzanie tropów z przeszłości, do których cały czas dochodzą nowe wątki – ale też atmosfera grozy. Stąd zresztą biorą się dość oczywiste portrety, na przykład muzułmanki, która stawia na religię, bo daje jej to (ulotne) poczucie bezpieczeństwa, matki silnej dla własnego dziecka albo kobiety wyzwolonej, której żadne wyzwania nie są straszne. Cztery przyjaciółki będą musiały zacząć walczyć w sprawie, na której im już nie zależy. W przeciwnym razie nic ich nie ocali.

Ruth Ware najlepiej radzi sobie w budowaniu klimatu opartego o realizm. Chociaż motywy podchodzącej pod dom wody, tajemniczego zachowanego przez lata ciała i szeptów w miejscowości są mocno powiązane z gatunkiem – to już sam kontekst sytuacji okazuje się wynikiem przenikliwych obserwacji ludzkich charakterów. Autorka wychodzi od motywu, który powtarza się często zwłaszcza w młodzieżowych lekturach: młodość to czas wolności i szaleństw, przy których nie myśli się o konsekwencjach. Tyle tylko, że w swojej powieści zajmuje się niemal wyłącznie – jeśli pominąć retrospekcje – konsekwencjami dawnych wybryków. Ta powieść sprawdza się jako lektura rozrywkowa z rozłożystą warstwą śledztwa – dla odbiorców będzie tu kilka niespodzianek, ale też satysfakcjonującej szczerości w kreowaniu charakterów. Nawet dalszoplanowe postacie, wprowadzane tylko dla wymiany informacji, wydają się tu dobrze obmyślone – a to wpływa na pozytywny odbiór książki. „Gra w kłamstwa” jest opowieścią bezkompromisową, za to z bardzo starannie tworzoną narracją.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz