* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 5 maja 2018

Pierwsze słowa. Kolory

Egmont, Warszawa 2018.

Uzupełnianka

To mała książeczka - i kartonowa, co automatycznie zawęża jeszcze jej objętość. Ale uwagę dzieci i rodziców przykuje świetnym pomysłem. Wydana w serii Pierwsze słowa (w ramach Akademii Mądrego Dziecka) ma uczyć maluchy rozpoznawania kolorów, zapewnia też swoistą interaktywność. Można z niej korzystać na wiele sposobów, w zależności trochę od wyobraźni dorosłych. "Kolory" to proste kształty, grafiki tworzone komputerowo, więc starannie wygładzone i pozbawione charakteru, chociaż bezimienne postacie są niemal zawsze uśmiechnięte, a to ważne. Ilustracji – i rozkładówek - jest kilka, na każdej dominuje inny kolor. Można więc pokazywać dzieciom barwy i nazywać je, wymyślać historyjki na temat kolejnych zwierząt lub przedmiotów, sprawdzać, co łączy poszczególne grafiki. Punkt wyjścia do narracji dla pomysłowych dorosłych, a także - do zabaw na spostrzegawczość lub do lekcji mówienia. Nie ma tutaj obowiązku dodawania tekstu do obrazków, ale i tak rodzice, którzy z pociechami przeglądają podobne tomiki, będą wiedzieli, co zrobić. Ci mniej twórczy mogą zawsze skorzystać z podpowiedzi - podpisów lub pytań pomocniczych. Pod obrazkami ilustrującymi przedmioty lub zwierzęta - po cztery na każdy kolor - znajdują się ich nazwy. Autorzy starają się uchwycić różnorodność kolorowego świata - wybierają zawsze zwierzę, do niego pojazd lub jakiś element przyrody i krajobrazu. Rysunki są nawet komiczne, przystosowane do dziecięcego świata - krokodyl nie będzie tu groźny, przypomina sympatyczną maskotkę. Wóz strażacki jest pozbawiony detali. Wymienienie kilku przedmiotów w określonym kolorze pozwala maluchom utrwalić pojęcie (nazwa koloru pojawia się na środku strony jako nadrzędna). Druga część rozkładówki oznacza zagadkę i zabawę jednocześnie. Tu ilustracja jest bardziej rozbudowana (to znaczy - oprócz zasadniczego tematu mogą pojawić się drobiazgi upiększające go bądź humorystyczne dodatki). Rysunek wprowadza pytanie – zwykle prośbę o nazwanie podstawowego elementu (czasami z zaakcentowaniem koloru). Nie jest to zadanie trudne (a pod rysunkiem znajduje się też odpowiedź), ale zachęca do działania - przyglądania się ilustracji i analizowania jej. Nakłania do ćwiczenia mówienia oraz do utrwalania nowych słów.

I tu zaczyna się niespodzianka dla dzieci. Każda rozkładówka ma wgłębienie oznaczone kolorową plamą: w różnych miejscach strony, w różnym kształcie. Kolorową plamę trzeba "przesunąć" (a fakt, że znajduje się we wgłębieniu, wręcz kusi do dotknięcia jej), żeby na ilustracji pojawił się nowy element - uzupełnienie obrazka. To sprawi, że najmłodsi będą mogli traktować tomik jak zabawkę, a nie tylko książeczkę do czytania (której to sztuki jeszcze nie opanowali) i oglądania. Dzieci uznają to za ogromne zaskoczenie, nie rozszyfrują, jak taki efekt został osiągnięty - "Kolory" zatem mają walor nie tylko edukacyjny, ale i rozrywkowy – nawet z perspektywy dzieci, które nie czytają samodzielnie. W "Kolorach" nie ma wielu stron, maluchy poznają wyłącznie kilka podstawowych pojęć - ale to dobry wstęp do poznawania rzeczywistości.

"Kolory" to książeczka przygotowana tak, żeby dostarczyć najmłodszym sporo radości. Twórcy tomiku przypominają, jak można pracować z pociechami, by przygotować je do lekcji mówienia. Nada się ta książeczka nawet do budowania więzi między rodzeństwem: starsze dzieci nie będą mieć problemu z odczytywaniem młodszym nazw i poleceń - czcionka tu użyta imituje pismo ręczne. Jest to publikacja, w której same kolory są tylko pretekstem do całej zabawy – w nazywanie, powtarzanie, wskazywanie oraz dodawanie części do ilustracji. Ruchome elementy tomiku (przygotowanego z myślą o użytkowaniu przez najmłodszych, więc niełatwe do zniszczenia, ale też - z bezpiecznymi zaokrąglonymi rogami) to atrakcja dla kilkulatków, tak duża, że trudno będzie odciągnąć maluchy od tej książeczki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz