* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 3 maja 2018

Hiro Arikawa: Kroniki kota podróżnika

Prószyński i S-ka, Warszawa 2018.

Troska

Hiro Arikawa wzrusza do łez, ale wcale nie ze względu na posługiwanie się schematami obliczonymi na zrobienie wrażenia na odbiorcach. Wzrusza, bo buduje genialną historię, potrafi ją w niebanalny sposób opowiedzieć i zaprosić do świata, który zaraz się rozpadnie – przywiązać do bohaterów i zmusić do rozstania. „Kroniki kota podróżnika” to opowieść, która zachwyci czytelników, nie tylko miłośników kotów – mimo że pisanie z perspektywy czworonoga rzadko sprawdza się w dorosłej literaturze. Tu jednak z narracją Nany łączy się zestaw wydarzeń, które dadzą odbiorcom sporo do myślenia i uświadomią, jak ważni w życiu są przyjaciele i bliscy. Nana to kot, bezdomny i przyzwyczajony do życia na ulicy. To kot-spryciarz, doskonale wie, jak wykorzystywać przechodniów, żeby zdobyć jedzenie – potrafi sobie poradzić w każdych okolicznościach i nie potrzebuje niczyjej łaski. Satoru Miyawaki z kolei świetnie rozumie koty: miał kiedyś jednego i opiekował się nim, aż do dramatycznego rozstania. W Nanie odkrywa bratnią duszę i powoli przełamuje opór zwierzęcia. Staje się dla kota kimś ważnym, bo nie narusza granic, które czworonóg wyznacza. To początek pięknej przyjaźni, która potrwa pięć lat. Bo teraz Satoru jest w momencie przełomowym swojego życia. Musi znaleźć dla Nany nowy dom. Kot na razie nie rozumie, co się dzieje, postanawia więc korzystać z uroków wspólnej podróży i poznawania bliskich Satoru – więc i pośrednio jego skomplikowanej historii.

Satoru odwiedza dawno niewidzianych przyjaciół, ożywia zatem wspomnienia z dzieciństwa i prowokuje do zwierzeń, sam również nie pozostaje dłużny, przedstawiając wyjaśnienia co bardziej intrygujących kwestii. Chociaż otwarcie nie mówi o swojej sytuacji, posługuje się enigmatycznymi zwrotami, czytelnicy zrozumieją jego determinację. Nana jest na to zbyt niedoświadczony, dopiero pewien kot rozjaśni mu istotę problemu. Póki nic nie zostało głośno powiedziane, koci bohater może skupiać się na poznawaniu nowych ludzi i jednocześnie przeszłości Satoru. Ze strzępków wspomnień odtwarza sobie jego życie i powoli zaczyna pojmować życiowe drogi i postanowienia mężczyzny. W egzystencji Satoru sporo jest tematów wartościowych i dla czytelników: to analizy prawdziwej miłości oraz przyjaźni, dla której wszystko można poświęcić, sprawdzanie poziomu przywiązania – i kwestii szczerości między bliskimi. Żeby nie było zbyt pompatycznie i ckliwie, autorka dodaje sporo humoru. Kot ma swoje kaprysy i przyzwyczajenia, z których łatwo nie zrezygnuje, uważa człowieka za gorszego od siebie, ironicznie odnosi się do jego decyzji oraz do dobrych chęci. Docenia troskę i opiekę, ale wie, że wszystko można by zrobić jeszcze lepiej, tyle że ludzie są na to za mało inteligentni. To kot decyduje, komu da się pogłaskać (a że dużo wie, może manipulować ludźmi do woli), to kot reaguje idealnie, by zdobyć to, czego akurat potrzebuje. Dla jego sprytu i wdzięku zachwyt wyczuwalny jest nawet na poziomie narracji. Obecność kota przydaje się w oswajaniu tematu śmierci – z takim kompanem bać się nie można.

Hiro Arikawa trafia na rynek z historią niby baśniową, ale robiącą olbrzymie wrażenie na czytelnikach w każdym wieku. Odwołuje się do społecznych lęków i do potrzeby posiadania przyjaciół czy powierników. Sprawia, że można pokochać i dumnego kota Nanę, i wiernego, poczciwego Satoru – już za samo to, że potrzebują siebie nawzajem. Jest ta powieść dobrze napisana, uwagę od fabuły nieco odwraca w niej ekwilibrystyka narracyjna i eksperymentowanie z czasami oraz autorami wypowiedzi – ale to wszystko stanowi tylko o niezwykłości historii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz