* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 5 października 2011

Grażyna Trela: Obrazki z Nebraski

Prószyński i S-ka, Warszawa 2011.

Obrazki z PRL-u

Ponieważ peerelowskie klimaty w dalszym ciągu należą do modnych, do sentymentalnych i rozrachunkowych podróży w przeszłość czytelnicy sięgają chętnie. Ci, którzy dorastali w drugiej połowie XX wieku – żeby powrócić myślami do dobrze znanej szarej rzeczywistości. Ci, którzy nie pamiętają tamtych czasów – by zweryfikować opowieści bliskich, sprawdzić przyczyny ich nostalgii lub po prostu zanurzyć się w relacjach o świecie tak innym, że właściwie nierealnym, a przynajmniej trudnym do wyobrażenia. I „Obrazki z Nebraski” Grażyny Treli idealnie wpisują się w zapotrzebowanie odbiorców na kolejne świadectwo o tym, co wciąż znane i – co funkcjonuje w społecznej świadomości.

Akcja rozgrywa się w 1969 roku i jest prowadzona z perspektywy jedenastolatki, która zwraca uwagę na najbliższe otoczenie oraz drobne radości (i stresy) oraz czeka na pierwsze seksualne wtajemniczenia. Nie zabraknie w książce zachwytów nad wyjadaną na sucho oranżadą w proszku, niezwykłymi dżinsami z zagranicy, nad syfonem i stertami węgla na ulicach. Stałe elementy peerelowskiej codzienności w oczach dziecka często istniały na zupełnie innych prawach niż w opinii dorosłych. Trela pisze z lekką tęsknotą, jakby z żalem czy nutką melancholii, udaje jej się oddać postawę dziecka-odkrywcy, nieświadomego nostalgii towarzyszącej wspomnieniom. A jednocześnie narracja jest pełna ciepła i wpisuje się w charakterystyczną dla dzisiejszych czasów swoistą modę na PRL. Autorka proponuje obraz przefiltrowany przez lekko naiwne spojrzenie malucha – co bez trudu tłumaczy przyjęty styl opowiadania i pozwala cieszyć się historią o tym, co doskonale znane.

Drugą – obok obyczajów i zwyczajów – warstwę stanowią portrety koleżanek i kolegów oraz galeria rozmaitych indywiduów, zaskakujących dzieci. Jest tu Paweł, który chce, by potrącił go samochód – żeby naprawić w ten sposób uszkodzony w wypadku mózg. Jest Julka, molestowana przez wujka. Zafascynowana seksualnością Kaśka, bliźniacy z nadopiekuńczą matką, która przeżuwa im porcje jedzenia i Rysio z tatuażem na penisie. Bogata galeria ludzi z najbliższego otoczenia, nie zawsze ważnych, lecz zawsze barwnych i ciekawych, indywidualizuje te wspomnienia, do części wspólnej wielu odbiorcom dokłada jeszcze fragmenty nieznane szerzej i mające siłę przyciągania – bo naprawdę bez pomysłów innych, zarejestrowanych przez bohaterkę, „Obrazki z Nebraski” zamieniłyby się w standardowy spis zapamiętanych przeżyć, wspólnych pokoleniu. To wstrząsające często zalążki obcych prywatnych historii, które przez przypadek trafiły do świadomości bohaterki, nadają prawdziwej wartości tej książce.

Są jeszcze wtajemniczenia seksualne – zabawa dzieci w lekarza, pierwszy pocałunek wzbogacony o efekty specjalne, oglądanie pornograficznych zdjęć – sfotografowanego niemieckiego pisma, podglądanie starszych par w drewnianej szopie – bez tego nie obyłaby się opowieść o dojrzewaniu. Co ciekawe, Grażyna Trela, podejmując ten sam temat co Hanna Bakuła w serii o Hani Bani, podchodzi do niego zupełnie inaczej, bardziej klasycznie: tu w narracji nie ma podniecenia owocem zakazanym, nie ma głupoty płynącej z niewiedzy i niewinności – o ile peerelowskie symbole zostały przedstawione z punktu widzenia dziecka-uczestnika, o tyle już pierwsze quasi-erotyczne doznania zaprezentowała Trela z delikatnością i dojrzałością.
„Obrazki z Nebraski” to bardziej zbiór powiązanych ze sobą felietono-wspomnień, zapisków z przeszłości, niż powieść. I jako taki wzbudzi zainteresowanie czytelników.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz