* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 3 października 2011

Bruce D. Perry, Maia Szalavitz: O chłopcu wychowywanym jak pies i inne historie z notatnika dziecięcego psychiatry

Media Rodzina, Poznań 2011.

Tajniki umysłu

Dzisiaj już chyba nikt nie ma wątpliwości, że traumy przeżyte w dzieciństwie wpływają na późniejsze zachowania człowieka i nawet gdy wydaje się, że nie mają większego znaczenia, powodują czasem trwałe uszkodzenia psychiki. Bruce D. Perry, dziecięcy psychiatra, rozpoczynał pracę w zawodzie w czasach, gdy panował pogląd, że dzieci są odporne i mogą znieść wiele drastycznych sytuacji bez pomocy z zewnątrz. Udało mu się wykazać, że to mylne twierdzenie – a czasem uratować małych pacjentów przed kolejnymi tragediami. W tomie „O chłopcu wychowywanym jak pies” opowiada o wybranych przypadkach spotkanych w zawodowej karierze – tych najbardziej szokujących, trudnych lub pouczających, a z punktu widzenia czytelników i wstrząsających.

Dzieci wykorzystywane seksualnie, świadkowie morderstw (i niedoszłe ofiary), dzieci, którym rodzice poskąpili uwagi i czułości, maluchy wychowujące się w sektach, manipulowane przez dorosłych i usiłujące znaleźć sobie w umyśle bezpieczną kryjówkę. Perry prezentuje kilka ekstremalnych przypadków, które nie tylko działają silnie na wyobraźnię i emocje odbiorców, ale również jego samego – jako lekarza psychiatry – nie mogły pozostawić obojętnym. Ciekawy jest sposób prezentowania poszczególnych historii: autor skupia się na indywidualnych próbach dotarcia do skrzywdzonych i nieufnych pacjentów, odrzuca z góry przykładane teorie, do każdego dziecka chce znaleźć inny klucz. Postępuje delikatnie, czasem intuicyjnie i z ogromnym wyczuciem. Kiedy trzeba, siada na podłodze i koloruje obrazki, lub pozwala się kłaść i unieruchamiać kilkulatkom podczas sesji. Jego metody przypominają próby dotarcia do dzieci autystycznych, ale i tu nie ma schematu, który pozwoliłby na odniesienie sukcesu. Co ważne, Perry także uczy się wiele od dzieci: każde uświadamia mu coś ważnego, czego nie uwzględniały podręczniki psychiatrii. Pacjenci wymagają często – poza leczeniem – zrozumienia i mądrej współpracy. Perry wycisza ich traumy i uczy nowego życia – ale żeby do tego doszło, musi odkryć źródło aktualnego zachowania.

Poza tym, że opisuje przypadki kolejnych dzieci, stara się wytłumaczyć odbiorcom zjawiska zachodzące w mózgu. W prosty i przystępny sposób, daleki od akademickiego stylu, wyjaśnia kolejne teorie i odkrycia, opowiada, w jaki sposób funkcjonuje ludzki umysł i zgłębia tajniki zachowań. Owe teoretyczne wywody pomagają potem w zrozumieniu wybranych rodzajów terapii – a są równie interesujące jak zwierzenia lekarza. Spora w tym zasługa ghostwriterki: Maia Szalavitz potrafiła przełożyć uwagi i spostrzeżenia Perry’ego na zwykłą, podbarwioną emocjami i mocno osobistą narrację.

Sukcesem tej książki jest – poza oczywistymi wartościami płynącymi z poznania tajników psychiatrii dziecięcej – właśnie ten subiektywny rys. Perry wydaje się być rzeczywiście przejęty losami leczonych przez siebie dzieci, nieformalnie dowiaduje się, jak potoczyło się ich życie, cały czas czuje się za nie odpowiedzialny. Być może to podejście stanowi o przyjemnej – mimo ciężkich i okrutnych tematów – lekturze – od tego tomu naprawdę trudno się oderwać. Fakt, że większość opowieści brzmi jak wyjęta z mrocznych kryminałów, ułatwia nieco dystans do tomu.
Poza patologicznymi schematami, Perry koncentruje się też na działaniach, które mają zapewnić dzieciom prawidłowy rozwój. Tu nie liczy się sensacyjność (chociaż takie można by odnieść wrażenie przy pobieżnym przeglądaniu zagadnień z książki). Wielu odbiorcom wskazówki w tym tomie zawarte mogą się przydać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz