* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 3 maja 2020

Małgorzata Nocuń: Wczesne życie

Czarne, Wołowiec 2020.

Walka o czas

Kobiety, które pragną mieć dzieci, nie dopuszczają do siebie myśli, że coś mogłoby pójść nie tak, kiedy są w ciąży. Gdy jednak dochodzi do przedwczesnego porodu, natychmiast zaczynają się obwiniać. Czują, że zawiodły, że ich ciała stały się pułapkami dla dzieci. Nawet jeśli dbały o siebie, badały się i słuchały zaleceń lekarzy – uważają, że czegoś nie dopatrzyły. Zdecydowanie wymagają pomocy psychologicznej, ale też wsparcia – co pozwala zrozumieć tom „Wczesne życie” Małgorzaty Nocuń. Bohaterka tej książki, M., trafia do szpitala i rodzi wcześniaka. Nie może widywać dziecka przebywającego w inkubatorze, nie może dojść do ładu z własną psychiką. Wie tylko, że w szpitalu będą do wyliczonego terminu porodu, a co będzie dalej – to się jeszcze okaże. Przebywa z innymi matkami wcześniaków – historia każdej kobiety jest wyjątkowa i rzuca nowe światło na sytuację. „Wczesne życie” to trochę wołanie o pomoc, a trochę niesienie pomocy tym kobietom, które drżą o zdrowie swoich maleństw, albo muszą nauczyć się kochać dzieci oplątane na razie rurkami i kablami. Pojawia się tu też miejsce dla partnerów, którzy powinni wiedzieć, jak zapewnić wsparcie i czego oczekuje matka wcześniaka – ale ten temat schodzi na dalszy plan. Walka nie kończy się z chwilą wyjścia ze szpitala: najbliższe lata życia dziecka będą oczekiwaniem na najgorsze, o czym uczciwie uprzedzają lekarze. W pierwszych latach u wcześniaków mogą ujawnić się rozmaite wady rozwojowe: już wkrótce może się okazać, że życie rodzin diametralnie się zmieni w sposób, na który nikt nie umie się przygotować. Nieprzewidywalność wcale nie pomaga w oswajaniu i tak koszmarnie trudnej sytuacji.

„Wczesne życie” to książka napisana przez autorkę na bazie jej własnych doświadczeń, dzięki temu jest bardzo osobista i intymna, a ponadto zahacza o emocje i wrażenia nieznane osobom, które nie doświadczyły podobnego wyzwania. Małgorzata Nocuń czasami nawet zbyt szczegółowo opowiada o rozmowach z innymi matkami i rejestruje każdy lęk, M. powoli oswaja się z sytuacją i przeżywa typowe dla matek wcześniaków dylematy, dowiaduje się też, co inne kobiety sądzą o aborcji i kiedy wybrałyby taką drogę. Tu tematy tabu nie istnieją, zwłaszcza że świeżo upieczone matki na każdym kroku zderzają się z wizjami męki, ciężkiej choroby a nawet śmierci (niektóre inkubatory co pewien czas zasłaniane są parawanami – wszyscy wiedzą, co to oznacza). Zdarza się, że lekarze podejmują walkę o życie matki, odsuwając na moment kwestię tego, co powinna robić dla dobra dziecka – takie wybory nie należą do prostych. Małgorzata Nocuń tworzy książkowy reportaż, w którym wiele jest silnych uczuć. Może przekonująco przedstawiać sytuację matek wcześniaków, pochylić się nad problemem, który w publicznym dyskursie w zasadzie nie istnieje. Ta książka jest po to, żeby rozumieć (dla szerokiego grona odbiorców) – i po to, by kobiety, które urodziły przed terminem otrzymywały potrzebne im wsparcie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz