* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 5 grudnia 2019

Zdeněk Svěrák: Tato, ta ci się udała

Dwie Siostry, Warszawa 2019.

Wymagania

Dwójka małych łobuziaków może wyprowadzić z równowagi każdego. Te dzieci – Petrzik i Petruszka – w zasadzie w tomiku „Tato, ta ci się udała” są tylko katalizatorami akcji. To maluchy, którym trzeba opowiadać bajki na dobranoc – żeby dzieci nie zeszły na złą drogę i żeby miały rozwiniętą wyobraźnię. Mama zdaje sobie sprawę z wychowawczej mocy bajek, tata przyjmuje to do wiadomości. Zwykle jego żona prezentuje kolejne historyjki, wymyślane co wieczór i podporządkowane dziecięcej dociekliwości. Taki stan rzeczy mógłby trwać dowolnie długo, tylko że pewnego dnia mama się buntuje. Stwierdza, że zbyt dużo obowiązków ma na głowie: wylicza starannie kolejne zajęcia, obejmujące i pracę zarobkową, i prowadzenie domu – przy tym wszystkim nie ma w ogóle czasu dla siebie, więc żąda, żeby tatuś przejął jedno z zajęć, teoretycznie – proste. Tyle tylko, że tatuś nigdy nie opowiadał bajek i nie wie, jak to się robi. Próbuje, owszem. Ale pierwsze próby są z góry skazane na niepowodzenie – opowiadanie bajek to sztuka, którą mamusia posiadła, tatuś na razie nie rozumie mechanizmów obowiązujących w dobranockowych historiach. Petrzik i Petruszka dostrzegają słabość proponowanych im zastępczo fabuł, ale też nie zamierzają niczego ojcu ułatwiać. Za to mama służy radami.

Tatuś jako bohater z prawdziwego zdarzenia stara się poprawić swoją sytuację. Nie uniknie nowego obowiązku, nawet jeśli to mu się nie podoba. Jest jednak ambitny i próbuje nauczyć się opowiadania bajek. Wysłuchuje podpowiedzi, szuka inspiracji, a poza tym – podsłuchuje wieczorne spotkania dzieci z mamą i wysnuwa z nich wnioski. Takie fabularne rozwiązanie daje autorowi szansę na wprowadzanie kompozycji szkatułkowej. Oprócz bajki realistycznej – scenek z domu Petrzika i Petruszki – dzieci dostają zestaw historyjek prezentowanych na dobranoc bohaterom. Te opowiadane przez mamusię są wspaniałe i nawet pytania słuchaczy nie wybijają autorki z rytmu. Te tatusiowe obnażają swoje słabości. W małych odbiorcach narastać będzie ciekawość – każdy zechce sprawdzić, jakie efekty przyniosą lekcje, które tatuś pobiera. A ponieważ w czeskiej narracji pełno jest humoru – nie da się od tej historyjki oderwać. Rozśmieszy nawet dorosłych, którzy świetnie odnajdą się w postaciach tatusia i mamusi (i dostrzegą satyrę na małe pociechy). W ogóle Zdenek Sverak bardzo chętnie posługuje się satyrą i ironią z perspektywy dorosłego – będzie tym odbiorców kusić i zachęcać do sprawdzania perypetii sympatycznej rodziny. Bajka o opowiadaniu bajek może przetrwać za sprawą ładunku komizmotwórczego.

Na rynku jednak „Tato, ta ci się udała” pojawia się w serii Mistrzowie ilustracji, czyli śmiech jest tylko dodatkiem do oryginalnych grafik. Adolf Born proponuje tu rysunki satyryczne w kresce, kolorowe i z czeskimi podpisami (wydawnictwo zostawia je na szczęście). Sposób ozdobienia zabawnej historii zasługuje na uwagę i na utrwalenie na rynku, koresponduje z humorem w samej narracji. W rezultacie „Tato, ta ci się udała” to publikacja, która powinna trafić do każdego domu – bo wszyscy powinni opowiadać swoim dzieciom bajki na dobranoc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz