* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 8 grudnia 2019

Kai-Fu Lee: Inteligencja sztuczna, rewolucja prawdziwa. Chiny, USA i przyszłość świata

Media Rodzina, Poznań 2019.

Przyszłość

Motyw sztucznej inteligencji przestał być zjawiskiem kojarzonym z filmami s-f. Wkracza coraz pewniej do codzienności i chociaż wielu odbiorców nie zdaje sobie jeszcze z tego sprawy, coraz więcej od niej zależy. Kai-Fu Lee postanawia przedstawić czytelnikom swoisty „wyścig” między USA i Chinami – a przy okazji zaprezentować stopień zaawansowania w badaniach nad sztuczną inteligencją (w książce przełożoną jako SI). Analizuje przyspieszenie, jakie dokonało się w ostatnich latach na tym polu. Przede wszystkim interesuje go to, czy sztuczna inteligencja jest w stanie wyprzeć człowieka z miejsc pracy czy konkretnych zawodów – szuka obszarów, w których mimo wszystko człowiek wygrywa i wciąż będzie potrzebny.

Bardzo ciekawy z perspektywy zwykłych odbiorców jest tu obraz rywalizacji między Stanami Zjednoczonymi i Chinami, a zwłaszcza przyjęta przez chińskich informatyków strategia kopiowania wszystkiego, co pojawi się w Stanach. Kai-Fu Lee pokazuje, jak konkretne idee i pomysły odzwierciedlają się na wewnętrznym rynku chińskim – i nawet bywają czasem ulepszane. To opowieść przedziwna, nie ma w niej bowiem mowy o plagiatach czy o prawach autorskich – wydaje się, że w naśladowaniu najlepszych jest wyłącznie pozytywna strona. Z czasem wychodzi na jaw, że chińscy uczeni nie tylko kopiują rozwiązania – ale uczą się na nich i traktują je jak trampolinę do dalszych poszukiwań. Sztuczna inteligencja to nieustanne uczenie się – nie tylko na płaszczyźnie algorytmów. Autor tomu rejestruje postawy badaczy nie bez przyczyny – dzięki temu uświadamia czytelnikom, jak wygląda proces kształtowania coraz lepszych elektronicznych bytów. Sprawdza również, chociaż książce daleko do omówień z zakresu internetu rzeczy, jak sztuczna inteligencja przejawiać się może w domach zwykłych użytkowników.

Pojawią się tutaj samochody bez kierowców i programy pozwalające przekładać wymawiany tekst na inny język, pojawią się bezgotówkowe transakcje i wszechobecne reklamy, informacje zbierane o każdym użytkowniku i wykorzystywane później podczas dopasowywania profilu w marketingu. Sztuczna inteligencja ma wiele wymiarów – i nie sposób jest przewidzieć płynące z niej zagrożenia i pułapki, znacznie łatwiej mówić na razie o korzyściach. Autor tomu zachowuje się trochę jak zachwycony technologią dzieciak – albo tak postrzega swoich odbiorców – sięga po zagadnienia, które na pewno przyciągną czytelników i umożliwią im refleksję na temat sztucznej inteligencji. Czerpie zresztą momentami z pytań zadawanych przez najbardziej naiwnych odbiorców – po to, by wyjaśniać podstawy. Nie wpada w specjalistyczny żargon, kiedy pisze, myśli o szerokim gronie odbiorców, chociaż zarzuca szczegółami, nie jest w tym męczący. „Inteligencja sztuczna, rewolucja prawdziwa” to książka stworzona tak, by zaspokoić ciekawość i by pokazać rejony warte uwagi. Jest w niej wiele informacji, trochę prognoz i kulis odkryć – tak, żeby czytelnicy mogli przez moment przenieść się do świata informatyków i pouczestniczyć w procesie, który dzieje się równolegle w rzeczywistości wirtualnej, a który w pewnym momencie dotrze do najzwyklejszych domów. To książka dla ciekawych postępu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz