* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 5 marca 2018

Robert Muchamore: Mad & Bad. Rock War 1

Jaguar, Warszawa 2018.

Brzmienia

Robertowi Muchamore’owi znudziły się już schematy możliwości narracji o dziecięcych superbohaterach, poruszanie się w groźnym świecie pełnym szpiegów, ostrych starć i pojedynków na wyposażenie i najnowocześniejszą broń. Po Cherubach wybiera inny rodzaj odczuć, bliższy może nadziejom i marzeniom młodych ludzi, równie ekscytujący co przerysowany. „Mad & Bad” to opowieść rozgrywająca się w świecie młodych muzyków rockowych, trochę nawiązująca do serii, którą w swoim czasie zaistniał Javier Ruescas. Młodzi ludzie uwielbiają muzykowanie i nikogo nie zdziwi pęd do zakładania amatorskich garażowych kapel. W pewnym wieku przechodzi przez to niemal każdy, kto potrafi grać lub śpiewać – motyw przewodni wybrał więc Muchamore tak, by przyciągnąć czytelników już na starcie. Żeby odróżnić się od miałkich popserii o karierach gwiazdek pseudomuzycznych, stawia na mocne rockowe brzmienia. Takiej muzyki nie tworzą grzeczne i potulne nastolatki. Rock to bunt i szereg wyzwań. I tu Muchamore wkroczyć może, chociaż od innej niż w Cherubie strony, do tematu radzenia sobie z przeciwnościami losu. Śledzi wybory dwojga bohaterów, a punktem docelowym ma być międzyszkolny konkurs dla zespołów – kto chce zostać dostrzeżony, musi wziąć w nim udział.

Jay marzy o wielkiej karierze, ale nadzieje hamują mu mniej utalentowani koledzy. Chłopak będzie musiał zostać liderem w zespole i podjąć kilka niepopularnych decyzji, lub poszukać nowych muzyków. Każdy może mieć problemy w domu albo w szkole, więc dotarcie do niektórych będzie się wiązało z całymi strategiami działania. Ale dla Jaya nie ma rzeczy niemożliwych, zwłaszcza teraz, gdy istnieje szansa zaprezentowania się przed profesjonalnym jury. Summer z kolei nie marzy o śpiewaniu, ale znienacka wciągnięta do żeńskiego zespołu przez rówieśniczkę o wyjątkowo silnej osobowości znajduje w tym odskocznię od swoich problemów – oraz kilka przyjaciółek. Tę dwójkę w osobnych przeplatanych ze sobą historiach prezentuje Muchamore bardzo przekonująco.

Nie zapomina przy tym o domowej sferze. Jay pochodzi z wielodzietnej rodziny, w której dzieci mają różnych ojców: to jeden z powodów dokuczania chłopakowi przez kolegów w szkole. Sytuacja ma jednak i swoje plusy: zwłaszcza obecność braci trenujących sporty walki może się przydać. W tej rodzinie jedni brutalnie walczą o swoje, inni nie zawahają się przed wejściem na drogę przestępczą. Summer z kolei ze swoimi zmartwieniami zostaje sama. Dziewczyna opiekuje się ciężko chorą babcią i własne potrzeby podporządkowuje starszej kobiecie. Czasami nie radzi sobie z obowiązkami, ale nikomu się nie skarży. Zresztą zespół to okazja do znalezienia bratnich dusz, a te akurat bardzo się przydadzą.

Muchamore tym razem przeplata przewidywalny do bólu schemat (konkurs młodych talentów to nie wątek, który czymkolwiek zaskoczy) mocnymi scenkami z codzienności buntującej się młodzieży. Bywa, że funduje czytelnikom zestaw silnych wrażeń. Stara się też – jak w Cherubie – porządkować zasady, co widać zwłaszcza przy precyzowaniu regulaminu konkursu i szczegółów dotyczących samego nagłośnienia. Nie zawodzi młodych odbiorców tempem akcji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz