* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 25 marca 2018

Marta Wyka: Napisane niedawno

Wydawnictwo Literackie, Kraków 2018.

Lektura lektur

Zawsze jest tak, że książki o książkach to niszowa gałąź rynku wydawniczego. Rację bytu mają niemal wyłącznie wtedy, gdy za opisywanie swoich wrażeń czytelniczych weźmie się osoba znana, poważana w swoim środowisku, kojarzona z książkami „od zawsze” i należąca do czytelników nałogowych, to jest takich, którzy sięgną nawet do pogardzanych przez masową publiczność tytułów tylko po to, by dokonać odkryć. „Napisane niedawno” Marty Wyki to oczywiście publikacja dla moli książkowych – pisana z perspektywy takiej właśnie czytelniczki. Dla odbiorców ciekawe będzie nie tylko, o czym pisze ta autorka, ale również – w jaki sposób dzieli się doświadczeniami lekturowymi. Chociaż więc jest to niepozorny tomik (dwieście stron tekstu i mały format to zaledwie garstka uwag, jakimi mogłaby Marta Wyka częstować swoich odbiorców), znajdzie się w nim trochę perełek i przemyśleń wartych uwagi. Autorka zaspokaja ciekawość w kwestii doboru tytułów przynajmniej w połowie tomu – drugą jego część poświęca na szkice o pisarzach i poetach, najpierw polskich (Dąbrowska, Szymborska czy Lipska), później – francuskich (chociaż są tu również polskie akcenty w postaci relacji Miłosza i Camusa czy „francuskiego” Błońskiego). W zasadzie tylko wstęp ma charakter autobiograficzny i nie jest dziennikiem lektur, za to – łączącym odbiorców wprowadzeniem w zachwyt nad literaturą. Marta Wyka zaczyna od domowego zakazu czytania przy jedzeniu (zwyczaj naprawdę nie do wyplenienia w pewnych domach, co akurat niekoniecznie świadczy o upadku obyczajów, może nawet przeciwnie), kończy pięknym stwierdzeniem „książki niczego mnie nie nauczyły oprócz czytania”. Dalej pojawia się zestaw krótkich refleksji na temat konkretnych książek – publikacji raczej mało znanych i już niekoniecznie aktualnych – ale dla autorki to okazja do zwracania uwagi na warsztat, tematykę czy sposób nawiązywania relacji z czytelnikiem. Tu nie tyle ocena pisania i procesu twórczego ma znaczenie, co samo budowanie dodatkowej narracji, refleksji naddanej – czytelnicy mogą sprawdzić, na co zwraca uwagę autorka, porównać ewentualnie własne doświadczenia z lekturą i prześledzić konstrukcję tekstu. Marta Wyka nie trzyma się ściśle żadnych szablonów, pozwala sobie na omówienia pozbawione zrygoryzowania i formalnych ograniczeń. Pisze, dopóki potrzebuje analizować książkę – a takie dodatkowe „czytanie” umożliwia jej dotarcie do najgłębszych pokładów lektury. Nie przypomina to zatem odhaczania lektur czy wypełniania schematów z omówień w prasie. Za każdym razem śledzenie odczuć Wyki pozwala odkryć coś, co charakteryzuje mniej omawianą pozycję, a bardziej – samą autorkę tomu „Napisane niedawno”. Nie ma się więc co obawiać, że teksty staną się przebrzmiałe – ich wartość autobiograficzna i felietonowa mocno przedłuży wartość tomiku.

Nie mówiąc już o tym, że nie zestarzeją się eseje poświęcone konkretnym twórcom, już bez recenzenckich odniesień do proponowanych przez nich tomów. Marta Wyka wydobywa z historii literatury ciekawostki i fakty mniej znane dzisiejszym czytelnikom, pozwala zrozumieć, że życie literackie ma wiele wymiarów i nie kończy się na wydanych książkach. „Napisane niedawno” to oswajanie odbiorców z wielką literaturą lub z pozycjami rzadko dostrzeganymi (bo pozbawionymi marketingowego szumu). Poza tym zawsze ciekawie jest sprawdzić, jak książki czyta ktoś, kto robi to zawodowo całe życie. Marta Wyka trafi i do literaturoznawców, i do zwykłych czytelników, którzy preferują czytanie jako formę rozrywki intelektualnej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz