* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 29 marca 2018

Paulien Cornelisse: Korpożycie świnki morskiej

Moza SA, Warszawa 2018.

Ocena pracy

Czy świnka morska może pracować w korporacji? W wielkich koncernach jest na co dzień tyle absurdów, że jeden więcej nikogo by nawet nie zaskoczył. Dlatego też Cavia znajduje miejsce dla siebie w trybikach ogromnej machiny i prowadzi w miarę normalną egzystencję. Może czasem zmoknie jej sierść na deszczu – ale nie należy to do zbyt wielkich przykrości. Cavia w korporacji ma przyjaciół, zna sztuczki, jakimi od obowiązków wykręcają się koledzy w pracy. Wie też, że ważne jest stwarzanie pozorów: bardzo umiejętnie prezentuje zaangażowanie w pracę, a spektakularne porażki potrafi przekuć na sukcesy. W końcu wszystko jest kwestią interpretacji. Tak naprawdę Cavia nie szuka bratniej duszy i jest trochę samotna – trudno w codziennym zabieganiu liczyć na kogoś, kto zrozumie bez zastrzeżeń świnkę morską. To dlatego biurowe romanse są skazane na niepowodzenie i nie ma co liczyć na dojrzały związek współpracowników. Kolejne prawdy o korpożyciu odsłaniają się przez codzienność. Cavia nie stara się testować na sobie praw działania wielkiej firmy, pozostaje raczej bierna. Unika też pozycji zaangażowanego obserwatora. To, czego doświadcza, przychodzi dość niespodziewanie i nie ma związku z wyborami bohaterki. W korpoświecie nie ma miejsca na indywidualność, a jednak Cavii się udaje.

Ta bohaterka stworzona została po to, by rejestrować kolejne nonsensy biurowej codzienności. Cavia nie należy do karierowiczów, dobrze czuje się na swoim stanowisku, nie walczy o awans i nie bierze udziału w wyścigu szczurów. Trochę naiwnie podchodzi do miłości po przygodnym seksie – ale kiedy spotka drugą „świnkę morską”, nie będzie miała wątpliwości, że to ktoś jej przeznaczony. Na razie zdradza sekrety klikalności w newslettery, przedstawia ideę wyjazdów integracyjnych oraz zestaw najbardziej nieprawdopodobnych wymówek towarzyszących braniu dnia wolnego. Przedstawia zbędne szkolenia, kłopoty z urządzeniami niezbędnymi w biurze (awaria automatu do kawy), składkowe prezenty dla współpracowników. Wyjaśnia, jak pozorować pracę. Nie ma tu zastanawiania się nad istotą pracy w korporacji ani gloryfikowania takiego zajęcia. Cavia wie, że prawdziwe życie toczy się gdzie indziej, ale na razie ta namiastka jej wystarcza. Dopóki nie pojawi się ktoś, kto pokaże jej inne rozwiązania.

Paulien Cornelisse wykorzystuje rynkową modę na satyryczne obrazki z korporacji, żeby stworzyć szybkie i prześmiewcze czytadło. „Korpożycie świnki morskiej” składa się z bardzo krótkich rozdziałów – migawek z pracy Cavii – każda z nich to odrębny temat i osobny absurd. Krótkość – więc i tempo relacjonowania wydarzeń – sprzyja satyrze. Cornelisse chętnie posługuje się ironią. Sięga po obrazki wręcz stereotypowe, ale udaje jej się również wchodzić w klimat absurdu (Cavia jako świnka morska to ciekawa metafora wyobcowania). Śmiech jest tu bardzo ważną wartością, ale to śmiech z bezradności, próba oswojenia czegoś, czego nie da się zmienić. Na szczęście tym razem ewentualny dramat Cavii zamienia się w źródło zabawy, dostarcza rozrywki jako udana lektura. Ta książka pozbawiona jest wielkich tematów i równie wielkich emocji, wykorzystuje śmiech jako wentyl bezpieczeństwa. Charakteryzuje pracę w korporacji przez kontrast z prawdziwym życiem i realnymi obowiązkami. Korpoświat rządzi się własnymi, bezlitosnymi często prawami – których nikt ze zwykłych pracowników nie ma szansy zrozumieć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz