* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 24 marca 2018

Asia Gwis, Eliza Piotrowska: Jajo. Jajka w gnieździe i kosmosie, czyli kogel-mogel dla dociekliwych

Nasza Księgarnia, Warszawa 2018.

Tropienie tematyczne

Pierwsze, co rzuca się w oczy w wypadku tej publikacji Naszej Księgarni dla najmłodszych – to jej rozmiar. Ogromny format staje się tutaj gwarancją nie tylko dużej liczby ciekawostek, ale i równie sporego zestawu popisów graficznych. Drugie zaskoczenie dotyczyć będzie tematu, bo mało komu przyszłoby do głowy, żeby bohaterem zbioru ciekawostek – o charakterze popularnonaukowym, edukacyjnym i rozrywkowym jednocześnie – było zwykłe jajko. Tymczasem Asia Gwis i Eliza Piotrowska pochylają się nad składnikiem posiłków i elementem dysput filozoficznych z powagą badaczek, by zaraz potem bawić się tematem i stworzyć lekko zwariowaną podróż przez dane i pomysły. „Jajo. Jajka w gnieździe i kosmosie, czyli kogel-mogel dla dociekliwych” to propozycja nie tylko dla łasuchów – książka, która staje się przewodnikiem po biologii, kulinariach, kulturach i zwyczajach, świętach, bajkach, wierzeniach czy języku. Bardzo pomysłowa i oryginalna, wypełniona ciekawostkami i grafikami do oglądania przez całe rodziny. Warto tu wspomnieć, że nawet teksty zyskują tu momentami rolę graficznych ozdobników. Autorki proponują ilustracyjny chaos, jakby rozkładówki zamieniały w brulion, miejsce na notatki i dziwne odkrycia. Jest w tym miła dla oka różnorodność, są niespodzianki, które spodobają się dzieciom. Odrzuca się tu linearną lekturę i tradycyjne kierunki czytania, czasami trzeba będzie odwrócić książkę na bok, żeby prześledzić treści. Pojedyncze akapity rozrzucone są po stronach niby bezładnie – i przetykane ilustracjami, zróżnicowana wielkość czcionki także przykuwa uwagę. Graficzny popis jest tu więc przygotowaniem maluchów na ciekawostkowy misz-masz, zbiór wiadomości z różnych dziedzin. Do tekstów dochodzą jeszcze rymowanki, proste skojarzenia, i zabawy słowne – pozbawione informacyjnych przesłań, za to służące rozrywce. Takie rozwiązanie pozwala urozmaicać lekturę i zostanie docenione przez dzieci, które potrzebują wielu bodźców i szybko się nudzą.

Teksty to jedno, ilustracje – drugie. Ale autorki sięgają do tematów, które na pewno zaintrygują dzieci. Piszą między innymi o jajkach składanych przez ssaki lub owady, jajeczku, które daje początek nowemu człowiekowi, o zabawach świątecznych (publikacja bardzo na czasie, idealna na wielkanocny upominek) i zwyczajach związanych z jajkami. Przedstawiają podejście dietetyków do kwestii jajek dawniej i dzisiaj, tłumaczą nawet, kiedy można jeść skorupki. Przedstawiają treść bajek, w których jajka odgrywają ważną rolę. Opowiadają o „szczęśliwych kurach” i o jajkach znoszonych przez różne gatunki ptaków. Przywołują związki frazeologiczne i powiedzenia z różnych języków. Zajmują się nawet tematem jajka jako inspiracji dla architektów czy projektantów wnętrz. Uświadamiają dzieciom, jak wiele skojarzeń wywołuje zwyczajny – jak mogłoby się wydawać – temat.

Nie ma tu zbędnych komentarzy ani obrazków, które pozostawiłyby dzieci obojętnymi (zresztą popis graficzny kierowany jest tu również do dorosłych odbiorców), akapity zostały skrócone do niezbędnego informacyjnego bądź rozrywkowego minimum. Książkę odkrywa się zatem stopniowo, bez możliwości szybkiego rejestrowania zakresów tematycznych. Rozkładówki to zaskoczenia – bo trudno sobie wyobrazić, ile konotacji wywołuje zwykłe jajko. Publikacja jako ambitny picture book wypracuje sobie silną pozycję na rynku, może stać się też ciekawym towarem eksportowym. Można ją docenić z wielu względów, począwszy od dobrego pomysłu, przez kształt (i format) aż po detale w realizacji słowno-obrazkowej. Dwie autorki koncentrują się na tym, co rzadko – wyłączywszy bajki i śniadania – przedziera się do świadomości dzieci. Wprowadzają więc kilkulatki, przynajmniej z pozoru do obcej im rzeczywistości, bliskiej i możliwej do zaobserwowania, a jednak niedostępnej bez przewodnika. „Jajo” jako przewodnik tematyczny sprawdza się nieźle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz