* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 17 sierpnia 2019

Joanna Jędrzejczyk, Jan Paszkowski: Jedz, śmiej się i walcz

Edipresse Książki, Warszawa 2019.

Radość i smak

Joanna Jędrzejczyk jako mistrzyni walki niekoniecznie kojarzy się czytelnikom z wybitnymi dokonaniami w dziedzinie kulinariów. Tymczasem w tomie „Jedz, śmiej się i walcz” dzieli się kilkoma przepisami na bardzo proste, codzienne dania. To porady, które łatwo wcielić w życie – włączyć do zwykłego menu, które nie wydrenuje kieszeni i nie wymaga zakupów w specjalistycznych sklepach. Wprawdzie takimi wskazówkami nikomu autorka nie zaimponuje, ale też nie o to chodzi, bardziej liczy się zabawa. „Przepisy” Joanny Jędrzejczyk można wypróbować – ale wabikiem dla czytelników mają być te podawane przez Jana Paszkowskiego. Kucharz-celebryta popisuje się wymyślnymi potrawami (o rozbudowanych nazwach, tak, żeby wpasowały się w ogólny trend). Kulinarne pomysły Paszkowskiego zajmują większą część tomu. Nie zostały stematyzowane – to kulinarny przegląd dań z różnych kultur, charakterystycznych smaków i wykorzystywania modnych składników. Usatysfakcjonowani będą odbiorcy ceniący sobie zdrową kuchnię – i wymyślne, ale nie czasochłonne potrawy. To książka dla szukających inspiracji a nie pełnego jadłospisu. Podpowiedzi na spotkania z przyjaciółmi lub drobne urozmaicenia – z tym problemu nie będzie. Jan Paszkowski każdy z przepisów okrasza dodatkowo krótkim i osobistym komentarzem: podpowiada modyfikacje lub zastosowania, opowiada skrótowo, co danie znaczy dla niego albo jak znalazło się w jego domu. Zwierzenia z poszukiwania smaków są błyskawiczne i nie zmęczą – a do tego pozwalają nawiązać kontakt z odbiorcami. Książkę uzupełnia (właściwie otwiera) kilka „felietonów” Joanny Jędrzejczyk. Tu jako autorka udziela czytelnikom rad, zwłaszcza w zakresie pozytywnego nastawienia, walki z przeciwnościami losu. Przytacza dość ogólnikowo, enigmatycznie, parę przykładów z własnego życia – w ten sposób trafić może do swoich fanów. W tych tekstach Jędrzejczyk wygrywa przede wszystkim dzięki szczerości, nie proponuje przecież literackich utworów, a proste wyznania. Można w nich znaleźć motywację do działania albo inspirację – pełnią też funkcję rozrywkową, ale stanowią raczej dodatek do kulinarnych odkryć Paszkowskiego. Trochę może dziwić taki rozrzut tematyczny, książka okazuje się po prostu wspólną publikacją dwóch sław i jako taka nie musi wydawać się logicznie skomponowana. Autorzy oferują czytelnikom przegląd swoich pasji. Książka „Jedz, śmiej się i walcz” została ułożona z krótkich, osobistych wypowiedzi, przepisów kulinarnych oraz… zdjęć. Joanna Jędrzejczyk i Jan Paszkowski biorą udział w sesji fotograficznej, tyle tylko, że zabrakło pomysłu na więcej ujęć. Istnieje kilka serii zdjęć, na których bohaterowie tomu różnią się tylko minami lub kierunkiem spojrzenia. Owszem, pojawi się tu trochę fotografii energetycznych – roześmiana Jędrzejczyk z rozmaitymi produktami spożywczymi – gdyby taki zestaw pomysłów jeszcze rozbudować, a wyrzucić powtarzające się kadry, efekt byłby znacznie lepszy. W każdym razie jest ta publikacja kolorowa, wypełniona pozytywnymi treściami (oprócz wizerunków autorów jest tu mnóstwo kadrów ze smakowitymi potrawami). Jest to książka trochę rozdmuchana objętościowo, ale spójna i wpasowująca się w rynek pop.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz