* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 30 sierpnia 2019

Marisha Pessl: Never world wake

Jaguar, Warszawa 2019.

Zmiany

Te nastolatki wpadły w pętlę czasową i pułapkę. Dopóki nie wykonają pewnego arcytrudnego zadania, nie dokonają wyboru, będą wciąż przeżywać jeden i ten sam dzień – bez możliwości wyrwania się z przestrzeni między światami. Niby nie dzieje się im nic złego mają swoje towarzystwo, mogą kontaktować się telefonicznie z bliskimi, nie obowiązują ich już też żadne ziemskie ograniczenia. Właściwie gra toczy się teraz tylko o jedno: o możliwość przetrwania. Na realizację planów nastolatki mają niewiele ponad jedenaście godzin – później znów zostaną porwane przez pętlę. Więzienie między światami ma swoje dobre strony – ale też wiele złych, dość szybko grupa przyjaciół przekonuje się, że na dłuższą metę tak funkcjonować nie można. Wypadek samochodowy zmienił ich egzystencję. Ale sprawił też, że młodzi ludzie, którzy w normalnych okolicznościach nie spędziliby ze sobą więcej czasu, zostają na siebie skazani. Dawniej się przyjaźnili – rozdzieliła ich tragiczna i tajemnicza śmierć Jima. Jednak istnienie między światami daje szansę przeprowadzenia detektywistycznego śledztwa – skoro bohaterom grozi niewiele, a od nich samych zależy, kto przeżyje, mogą się trochę poświęcić. Taką ofertę –propozycję nie do odrzucenia – przedstawia im Stróż, starszy mężczyzna, jedyny, który zdaje się rozumieć zasady rządzące w przestrzeni między światami. Nastolatki nie chcą go słuchać. Nie zamierzają przyjmować do wiadomości swojego stanu.

Marisha Pessl rozpina swoją opowieść między fantastyką – dryfowaniem poza rzeczywistością – a kryminałem. Beatrice, która prowadzi tę opowieść, zdystansowała się od dawnej paczki przyjaciół. Jako jedyna w młodym wieku straciła ukochanego, więc może pogrążać się w żałobie i do woli cierpieć. Oczywiście jak każda zakochana nastolatka nie przyjmuje też do wiadomości wad Jima. Teraz chłopak nie żyje i nikt nie zna prawdy o jego śmierci. Bee w końcu wpada na pomysł – połączenie oczekiwania na zmiany ze śledztwem. Dawna paczka już nie istnieje. Trudna sytuacja wcale nie łączy bohaterów: każdy ma swój sposób na radzenie sobie z przytłaczającą codziennością i przeżywanym w kółko pojedynczym dniem. Bee stara się wymyślić plan, dzięki któremu dotrze do prawdy. Ale nie jest powiedziane, że uzyskane informacje jej się spodobają. Autorka wie, że młodzi ludzie idealizują swoją pierwszą miłość, funduje więc Beatrice zestaw drobnych wstrząsów. Niby są niczym w obliczu rychłego końca życia (albo funkcjonowania bez końca w pętli czasowej) – ale dla odbiorczyń oznaczają silne emocje. Pessl bardzo dobrze buduje thrillerowe motywy, potrafi czytelniczki zaskakiwać i szokować, ma pomysł na historię, która trochę udaje reality show, a trochę komputerową zręcznościówkę. Nie dość, że podsuwa nastolatkom zestaw mocnych przeżyć i pytań o system wartości, to jeszcze doskonale gra niepewnościami. „Never world wake” to powieść bardzo precyzyjnie skonstruowana, dla czytelniczek cenna – literatura rozrywkowa rozbudzająca ciekawość. Tu może zdarzyć się wszystko, zwłaszcza że autorka bardzo wyraźnie daje sygnał, że rezygnuje ze strefy ochronnej dla postaci. W krótkim czasie zdąży się tu wydarzyć całkiem sporo. Inne spojrzenie na przyjaźń ożywia fabułę i nawet jeśli nie wydaje się budujące – tworzy udaną powieść. Tu i akcja, i sposób prowadzenia narracji, przypadną nastolatkom do gustu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz