* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

środa, 20 stycznia 2016

Tove Jansson: Córka rzeźbiarza

Marginesy, Warszawa 2016.

Indywidualna

Tove Jansson w „Córce rzeźbiarza” buduje pomost łączący dzieciństwo i dorosłość w stylu baśniowo-onirycznym – nierzeczywistym, a już na pewno pozbawionym dorosłej logiki. Na najbliższe otoczenie spogląda oczami małej dziewczynki o bujnej wyobraźni, wrażliwość dziecka zresztą starannie pielęgnuje, bez względu na sytuację. Bohaterka i narratorka tych opowiadań nie chce dorastać – nie może zresztą, bo straciłaby szansę na uczestniczenie w magicznych wydarzeniach. Tylko dziecięca naiwność gwarantuje bezpieczeństwo i szczęście. A przecież w prozie Tove Jansson zawsze czai się mrok, rodzaj niemożliwego do okiełznania (i do opisania) zagrożenia. To dlatego do tej autorki się wraca. Jansson imponuje oryginalnym widzeniem codzienności, zarówno w twórczości dla dzieci, jak i w opowiadaniach dla dorosłych. Dlatego też nie ma większego znaczenia, czy teksty z „Córki rzeźbiarza” zostały oparte na faktach, czy stanowią popis fantazji – czyta się je nie dla poznania prawdy lub choćby interpretacji dzieciństwa, a dla niepowtarzalnej atmosfery, zestawienia świętości i prozy życia. Tove Jansson nawet najzwyklejsze zjawiska opisuje tak, jakby kryły w sobie potężną tajemnicę. A skoro kolejne utwory z „Córki rzeźbiarza” łączy narratorka, małe alter ego autorki, czyta się tę publikację zdecydowanie inaczej niż zbiory opowiadań, mimo że mają równie wielką siłę rażenia.

Zabawy dziecka i obserwacje dorosłych (pracownia ojca, rysunki matki, przyjęcia i połowy ryb), dziwni nieznajomi pojawiający się na pewien czas i wpasowujący się w oczekiwania oraz przyjaciele, którym wybacza się najbardziej odrażające uczynki – Tove Jansson zaludnia opowiadania postaciami, jednak nie chroni to jej (ani jej bohaterki) przed ogromną samotnością. Tego, co dzieje się w umyśle dziewczynki, nikt nie pojmie – świat składa się zatem z fałszywych znaków, nietrafionych odpowiedzi na przemilczane pytania. Kłamstwa obcych, w odróżnieniu od własnych fantazji, nie zbudują azylu, a ten jest przecież niezbędny, żeby przetrwać. W „Córce rzeźbiarza” króluje subiektywizm, dzięki temu przygody stają się odrealnione. To przez wyobraźnię tiulowa spódnica rozpadnie się na stado zwierząt, złoty cielec zbudowany w ogrodzie ma sprowokować Boga do znaku istnienia, a sztorm stanie się piękny. Tylko wyobraźnia dziecka pozwoli na tworzenie grobów dla much. Tove Jansson pozwala na chwilę zajrzeć do swojego świata, nie: uczestniczyć w nim, ale przynajmniej zrozumieć.

Autorka traktuje słowa jak farby. Rzeczywistość przedstawia malowniczo, zgodnie zresztą z zasadami zmysłowej pamięci dzieciństwa. Zapewnia odbiorcom eksplozję smaków, zapachów i kolorów, każda przestrzeń zyskuje dzięki temu pełny wymiar. Sugestywne opisy wtapiają się w zbiory wrażeń oraz przeżyć – nawet statyczne scenki może Jansson dynamizować przez wyczulenie zmysłów. Obserwacje bezpośrednio przekładają się na tekst, a nigdy nie są rutynowe czy jednostajne. W „Córce rzeźbiarza” Tove Jansson pokazuje również, jak chłonąć świat – co ważne, to wstęp do odczytywania uczuć bohaterki. Tu każde zdanie jest znaczące i każde przyczynia się do lepszego poznania postaci, która sama siebie poznawać nie chce i nie musi.

„Córka rzeźbiarza” to zestaw dziecięcych skojarzeń, wspomnień i historii ocalonych przez pisarkę. Każdy w dzieciństwie przeżywa kolejne fascynacje i zadziwienia niespodziewanymi wydarzeniami – Tove Jansson te dziecięce odkrycia potrafi ocalić i przekuć na atrakcyjne dla dorosłych historie. Jest pełna zrozumienia dla siebie sprzed lat i przekonuje do wrażliwości postaci. „Córka rzeźbiarza” przedstawia dzieciństwo w sposób inny niż typowe autobiografie – zachęca do artystycznego spojrzenia i podbudowywania indywidualizmem nawet naturalnych elementów procesu dojrzewania. W takim wykonaniu Tove Jansson staje się przekonująca.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz