* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 7 stycznia 2016

Paweł Zagumny: Życie to mecz

Akurat, Warszawa 2015.

Boiskowe przeżycia

Paweł Zagumny to jeden z siatkarzy, którzy przyczynili się – sukcesami na skalę międzynarodową – do wzrostu zainteresowania siatkówką w Polsce. Przeszedł z reprezentacją olbrzymią drogę – od braku nadziei na jakiekolwiek zwycięstwa na ważniejszych turniejach przez bycie „czarnym koniem” rozgrywek aż po rolę faworytów. Po zakończeniu występów w reprezentacji kraju Zagumny zdecydował się na… spisanie autobiografii sportowej – mimo że na polskim rynku wydawniczym to akurat odgałęzienie nie cieszy się wśród rodzimych sportowców zbyt wielką popularnością. Zagumny chce jednak dokonać podsumowania osiągnięć siatkarskich (nie bez znaczenia wydają się tu gafy niedoinformowanych dziennikarzy, którzy z tym zawodnikiem próbowali rozmawiać bez przygotowania) i zostawić po sobie kolejny ślad. Dla fanów siatkówki Zagumny to postać kultowa, utytułowany i utalentowany rozgrywający, który nieraz poprowadził drużynę do zwycięstwa, mózg zespołu i niekwestionowany kapitan. Zresztą kibicom, którzy sięgną po „Życie to mecz” Zagumnego przedstawiać nie trzeba. Sam zrobi to dokładnie.

Ghostem w tej książce (chociaż użyte zostało określenie „współpraca”) jest Cezary Kubaszewski. Jako redaktor mógłby nadać wspomnieniom choć odrobinę dynamiki. Część rozdziałów przypomina tu szkolne wypracowania na banalne tematy („ja i moja rodzina”), część jest niepotrzebnie przegadana i rozwleczona. W kibicach siatkówki odżyją wspomnienia z konkretnych meczy i dostarczających szalonych emocji piłek – ci podczas lektury przeżywać będą mecze na nowo. Gdyby jednak do książki zajrzał czytelnik przypadkowy, zupełnie nie zrozumie tej siatkarskiej pasji. Nie zrozumie – bo w samym tekście jej nie ma. Ani Paweł Zagumny, ani Cezary Kubaszewski nie starają się uchylić fenomenu tej dyscypliny sportu. Pierwszy krok po kroku analizuje swoje sportowe życie: pierwsze treningi z ojcem, pierwsze drużyny, pierwszą grę w „dorosłej” ekipie, temat reprezentacji… wszystko beznamiętnie, jakby prowadził notatki pod encyklopedyczny wpis. Drugi sprawia wrażenie, jakby tylko słuchał zwierzeń i notował je bez ingerencji w treść. A czasami by się to zwyczajnie przydało, bo Paweł Zagumny dość często się powtarza, w kolejnych rozdziałach przypominając już raz zaakcentowane fakty. Nie ma w tym próby zbliżenia się do czytelnika, wszystko okazuje się poprawne i… bez smaku. Trochę szkoda, bo przecież z tak licznych tytułów i osiągnięć dałoby się stworzyć zdynamizowaną historię.

Zagumny parę razy rezygnuje z „obiektywnego” tonu – gdy górę bierze rozgoryczenie. Kiedy nie zgadza się z pomysłami na treningi, kiedy zarząd drużyny postanawia rozwiązać z nim umowę – wtedy zawsze pojawia się stwierdzenie, że „można było to inaczej załatwić”, a autor pozwala sobie na ton urazy i żalu. Pozostaje przy własnych ocenach, nie pogłębia tematów – a przecież są to jedyne miejsca w książce, gdzie przejawia nieco żywszych uczuć. Szkoda, że z takim zabarwieniem emocjonalnym nie pisze o siatkarskiej codzienności, bo literackiego opracowania bardzo tu brakuje. Sama chronologia nie wystarczy czytelnikom, nawet mimo kuszącego powrotu do najlepszych momentów polskiej siatkówki ostatnich dekad.

Książkę zamykają bardzo konwencjonalne wypowiedzi rodziny, kolegów i trenerów na temat Pawła Zagumnego. Większość to typowe ogólniki, mało kto dokłada tu do obrazu zawodnika ciekawą informację. Temat miał potencjał – ale ów potencjał nie został wykorzystany. Inna rzecz, że prawdziwi fani siatkówki bez względu na wszystko po tę publikację z ciekawości sięgną i parę razy się nad nią zastanowią. Paweł Zagumny przedstawia swoją opowieść o pięknej sportowej karierze i przypomina między innymi najciekawsze fragmenty boiskowych przeżyć.

1 komentarz:

  1. Czym była by polska siatkówka bez Pawła Zagumnego? Trudno to sobie wyobrazić i lepiej sobie tego nie wyobrażać. Szczerze mówiąc tęsknię do czasu kiedy Zagumny wraz ze swoimi rówieśnikami z boiska, zaczynał rozsławiać siatkówkę w naszym kraju. Ach piękne czasy...

    OdpowiedzUsuń