* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 9 stycznia 2016

Nauka Bez Granic: A Ticket to Birmingham

Niezwykła podróż

Sekretem udanego przedstawienia jest dobry tekst, ale nie tylko Przydadzą się jeszcze charyzmatyczni aktorzy. Wtedy można zrobić wszystko, na czele z włączeniem publiczności do świetnej zabawy. „A Ticket to Birmingham” to jeden z angielskich interaktywnych spektakli proponowanych młodzieży przez Naukę Bez Granic, a jednocześnie powrót do klasyki dowcipu i aktorski popis. Na spektakl składa się kilka kultowych już dzisiaj skeczy grupy Monty Pythona (między innymi ten z martwą papugą) odgrywanych przez Richiego Mullaneya i Kaidara Kivistika, a także parę nagrań z archiwów kabaretowych. Do tego – scenki odgrywane z widzami i zmuszające do czynnej nauki języka. Dobór skeczy i ich wykonanie gwarantuje doskonałą zabawę i nawet największych sceptyków (czy leni…) przekona do wysiłku.

Filmiki z miejsca zyskują aprobatę młodzieży – gang staruszek czy biuro, w którym na godziny lub minuty zamówić można przeciwnika do kłótni to absurd w najczystszej postaci – i jako taki jest ponadczasowy. Krótkie scenki nie tylko uświadomią młodym ludziom, że do klasyki humoru warto sięgać – zachęcają wręcz do dalszych samodzielnych poszukiwań, o lepszą reklamę byłoby trudno. W spektaklu „A Ticket to Birmingham” pełnią one jeszcze jedną ważną rolę: dają aktorom czas na niezbędne przebiórki. Richie i Kaidar w kolejne postacie wcielają się wprawdzie błyskawicznie, ale zawsze potrzebują kilku drobiazgów: peruki, sukienki czy torby podróżnej, która nagle zamieni się w supernowoczesny odkurzacz. Przyjemnie jest obserwować, jak ci dwaj trenerzy Nauki Bez Granic bawią się kolejnymi rolami. Kaidar okazuje się niezastąpiony jako zblazowany sprzedawca, urzędnik na poczcie czy niezbyt dobry w swoim fachu akwizytor. Richie może się wykazać między innymi jako kapryśna klientka czy ekscentryczny właściciel papugi. Między tymi dwoma aktorami panuje zdrowa rywalizacja, jeden chce przyćmić drugiego dla jakości show.

Kolejne scenki w naturalny sposób prowadzą do gier z widownią. Dzieci będą wysyłać pocztą różne przedmioty lub zbiorowo przekrzykiwać się w dialogu ze sklepu zoologicznego. Także wyznaczane im zadania są dowcipne i nie odbiegają stylistyką od odgrywanych skeczy, wiążą się z nimi tematycznie, ale i ze względu na komizm.

„A Ticket to Birmingham” to spektakl bardzo barwny. Pomysły z Monty Pythona układają się tu w spójną całość, a do tego nie są przewidywalne. Nawet jeśli ktoś dobrze zna oryginały (o co w młodszych pokoleniach coraz trudniej), nic nie traci i nie będzie się nudzić na propozycji Nauki Bez Granic. Odbiorcy odkrywają również przyjemność aktorskiego przechodzenia w różne postacie: tu nie wystarczy powtórzenie kwestii z odpowiednim akcentem, trzeba jej też nadać zabarwienie emocjonalne, nawet – mocno przerysowane. Samym występującym zresztą daleko do powagi – a jednak szybko wypracują sobie autorytet i wciągną wszystkich do ponadczasowej zabawy. „A Ticket to Birmingham” powinien stać się spektaklem obowiązkowym do obejrzenia przez młodych ludzi uczących się angielskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz