* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 25 października 2015

Paweł Pawlak: Ignatek szuka przyjaciela

Nasza Księgarnia, Warszawa 2015.

Marzenie

Obecność w bajce kościotrupa wcale nie musi oznaczać straszenia dzieci czy przełamywania kolejnego tabu. Ignatek to kościotrup nieśmiały i bardzo sympatyczny. Ma w dodatku problem, który trochę łączy go z maluchami: brakuje mu zęba. Szkielet bez zęba wygląda fatalnie i nie może liczyć na znalezienie przyjaciół. W opowieści o Ignatku pojawia się też mała dziewczynka, której właśnie wypadł mleczak. Nie może oddać go Ignatkowi: potrzebuje zęba, żeby spełniło się jej marzenie. A marzy o znalezieniu przyjaciela.

Paweł Pawlak tomikiem „Ignatek szuka przyjaciela” odwołuje się do ważnego dla dzieci tematu, zagadnienia kontaktów interpersonalnych. Ignatek i dziewczynka nie tworzą przyjaźni z wielkich słów i zapewnień – upragnione uczucie pozostaje w ich relacjach nienazwane. Bohaterowie po prostu spędzają ze sobą dużo czasu, rozmawiają i oprowadzają się wzajemnie po swoich światach. Dzielą się własnymi zainteresowaniami czy pomysłami, pokazują, co lubią… I kiedy wreszcie odkrywają, że nie muszą już szukać przyjaciół, mogą zrozumieć, co się stało. A przecież na początku nawet nie przypuszczali, że staną się sobie bliscy, połączyły ich problemy i zmartwienia na dziecięcą skalę. Paweł Pawlak proponuje więc czytelnikom przepiękną lekcję i zarazem definicję przyjaźni. Początkowo ta przyjaźń jest zagadnieniem abstrakcyjnym: bohaterowie opowiadają sobie, co robiliby z bratnią duszą. Kiedy przechodzą do wspólnych zabaw, nie ma w tym wyrachowania. Sympatia przychodzi sama – z coraz lepszym poznawaniem drugiej strony. Oboje – Ignatek i dziewczynka – coś zyskują, ale żadne nie musi się poświęcać czy robić coś wbrew swojej woli. Niedostępna do niedawna przyjaźń okazuje się całkiem prosta do zbudowania: nie trzeba tu nawet magii i życzeń, wystarczy dostrzec drugą osobę i potraktować ją z życzliwością.

Dzieci potrafią nawiązywać przyjaźnie, ale czasem są – jak Ignatek – zbyt nieśmiałe, boją się odrzucenia lub wyśmiania i nie podejmują nawet próby poznania kogoś. Pawlak pokazuje, że nie trzeba zabiegać o przyjaźń przebojowych czy najbardziej atrakcyjnych rówieśników, bo również ci zwyczajni, pełni wad, mają sporo ciekawych rzeczy do przekazania. Być może Ignatek sam z siebie nigdy nie obejrzałby morza ani tęczy, nie biegałby po mokrej trawie i nie poznawał różnych „ważnych” sekretów. Z kolei dziewczynka na pewno nie trafiłaby na „plac zabaw” szkieletów, ani do biblioteki, w której kościotrupy z różnych epok po prostu wyłaniają się z książek. Z przyjacielem doświadczać można wszystkiego bez strachu.

Strachu nie będą też odczuwać maluchy, które sięgną po tego picture booka. Ciemna okładka ze smutnym szkieletem wyróżnia z pewnością tę publikację na rynku literatury czwartej, pełnym książek o cukierkowych lub wręcz neonowych kolorach. Tytuł jednak nie pozostawia wątpliwości co do tematu, tak ważnego w procesie rozwoju dzieci. Paweł Pawlak czasami przechodzi na narrację obrazkową: zamiast tłumaczyć, co można robić z przyjacielem, po prostu to pokazuje, dzieci mogą zatem same opisywać szczegóły. Ilustracje zostały tu stworzone metodą kolażu, będą więc dość ciekawe dla maluchów. Z pasków papieru można stworzyć szkielet, ale i piękne ptasie pióra, pędy roślin i fryzury. Kolejne elementy krajobrazu są tu doklejane do tła tak, żeby sugerować trójwymiarowość – czasem odstają, czasem mają wyraźniej zaznaczoną grubość. Paweł Pawlak obok podstawowej opowieści o Ignatku pokazuje tu również dodatkową historyjkę o tworzeniu – świat z papieru wydaje się bardziej prawdziwy (i mniej infantylny) od tego narysowanego. Ważne jest też, że tu bohaterowie zyskują wyraziste charaktery. Chociaż w tekście nie ma miejsca na długie opisy czy komentarze, wszystko wyjaśnia się dzięki minom postaci. Te niedoskonałe osóbki od razu budzą zaufanie. Obecność kościotrupa nie jest wcale pretekstem do mówienia o śmierci. Pawlaka interesuje raczej właśnie sens życia. Przebranie jednego z bohaterów za szkielet świadczy tylko o potędze uczucia i o tym, że naprawdę każdy potrzebuje przyjaciela. „Ignatek szuka przyjaciela” to historia mądra, ciepła i niepozbawiona delikatnego uśmiechu. Urzeknie nie tylko dzieci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz