* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 9 kwietnia 2015

Małgorzata Pietrzyk: Straszny sen słonia

Media Rodzina, Poznań 2015.

Śmiech i absurd

Małgorzata Pietrzyk „Strasznym snem słonia” pokazuje, że na rynku wydawniczym jest miejsce na literaturę absurdu kierowanego do dzieci, na wyobraźniowe rozśmieszające historie i bajki nieobarczone pedagogicznymi przesłaniami. Chociaż warsztat tej autorki nieco kuleje, wiele jej można wybaczyć za to, że zaprasza dzieci do krainy z fantazji i snów, a kolejnych bohaterów wikła w coraz dziwniejsze sytuacje czy historie. Ta książeczka trafi do najmłodszych. Rodzice odzyskają przy niej wizję w bajkową rzeczywistość.

Mnóstwo w tym tomiku humoru. Punktem wyjścia czyni Małgorzata Pietrzyk przedziwne pomysły: słoń śni, że jest czajnikiem, jeżyk chce kołnierz z lisa, hipopotam udziela wywiadu w piżamie, a żyrafa przygotowuje sobie kreacje z chmur. Pojawiają się w zbiorku zabawy słowem – melon chodzi w meloniku a beczka nie ma piątej klepki. Czasami przez bajki przewijają się koty, czasami – kolibry. Wszyscy bohaterowie mają nakreślony cel istnienia: poszczególne bajki zawierają humorystyczne puenty. Nie zawsze dzieci przewidzą, do czego historyjka zmierza – tym chętniej będą poznawać kolejne rymowanki. Małgorzata Pietrzyk wymyśla bajki bez konieczności pouczania maluchów. Chce rozbawiać odbiorców, a i sama dobrze czuje się w wyobraźniowej przestrzeni, której nawet na moment nie opuszcza. Sięga po scenki, które mają w sobie komiczny potencjał – umiejętnie rozwijane mogą też pobudzać wyobraźnię. Zdarza się jeszcze czasem przegadanie (dosyć długie są te utworki, ale w krótszych Pietrzyk nie potrafi za to zawrzeć historyjki, a jedynie drobną anegdotę bez walorów „narracyjnych”), ale same pomysły są lekturową nagrodą.

W rozwiązaniach formalnych ta autorka nie czuje się najlepiej. Odejście od katarynkowych rytmów sylabotoników wychodzi jej akurat na dobre, problem za to – niemal tradycyjnie – w rymach. Chociaż Małgorzata Pietrzyk już zdradza talent do wyłapywania ciekawych współbrzmień, zbyt często jeszcze daje się prowadzić czasownikowym rymom gramatycznym. Z kolei kiedy próbuje rymów niedokładnych, wpada w pułapkę – te rozwiązania w literaturze dla dzieci nigdy się nie sprawdzają (a już „rym” piątej – oglądnie psuje radość czytania). Bywa, że Pietrzyk zaczyna odruchowo zdrabniać wyrazy i pisać z niepotrzebnym rozczuleniem. W humorze jest dużo lepsza i tej drogi powinna się trzymać, sentymenty odkładając na bok. Najlepsze w „Strasznym śnie słonia” są bowiem te wierszyki, w których Pietrzyk zapomina o prawdziwym świecie i o czułostkach, za to wydobywa absurdalne skojarzenia i bezpretensjonalne dowcipy.

Tomik zwraca uwagę nie tylko rzadkim w dzisiejszej literaturze czwartej umiłowaniem absurdu i ukazywaniem potęgi wyobraźni. Zilustrowała go Emilia Dziubak, a to oznacza, że odbiorcy – bez względu na wiek – zostaną zabrani do strefy fantazji. Te obrazki zachwycają – i ujęciem tematu, i delikatnym humorem, i detalami do odkrywania przy uważnym oglądaniu książeczki. Emilia Dziubak uwielbia obramowywać poszczególne scenki ramkami z liści – w ten sposób sugeruje odbiorcom wejście do tajemniczej krainy. Znakomicie gra światłem – z upodobaniem wykorzystuje świetlne smugi, by zamienić w bajkową przestrzeń zwykłą piwnicę czy strych. Jej ilustracje pełne są szczegółów i kolorów, to małe dzieła, które przejść powinny do klasyki literatury czwartej. Emilia Dziubak dobrze odnalazła się w humorystycznym stylu Małgorzaty Pietrzyk i sprawia, że nawet mniej udane wierszyki z tej książki trafią do najmłodszych – za sprawą graficznego przeniesienia. „Straszny sen słonia” to publikacja, której z pewnością warto się przyjrzeć – autorka bowiem, jako jedna z nielicznych, pokazuje wszystkim znaczenie śmiechu i wyobraźni w bajkach dla najmłodszych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz