* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 6 kwietnia 2015

Agnieszka Tyszka: Dżunia

Egmont, Warszawa 2015.

Rozdzielone

Czasami Paulinie jest ciężko. Jej mama doskonale czuje się w Szuminie, ale dziewczynka bywa zagubiona. Złe nastroje potrafi już przeganiać, ale tęskni za tatą, który niekiedy nie ma nawet czasu, żeby przysłać pocztówkę czy wiadomość mailową. W ogóle problemy z rodzicami Agnieszka Tyszka w tej serii, serii Koniki z Szumińskich Łąk, przywołuje ze sporą częstotliwością. W „Dżuni” na obóz jeździecki przybywają między innymi mała Anabella. Konie jej nie interesują – to pomysł ojca, który zamiast opiekować się dwiema zżytymi ze sobą córkami, rozdzielił je i wysłał na przypadkowo wybrane wakacyjne atrakcje. Anabella tęskni za Milą, a przy okazji podsyca w sobie złość na rodzica. Do pokrzywdzonej kilkulatki dotrzeć może tylko osoba o podobnej wrażliwości. W „Dżuni” Tyszka funduje swoim bohaterkom pracowite wakacje: w końcu większość problemów rozwiązywać trzeba jeszcze przed interwencjami dorosłych.

Znajdą tu coś dla siebie również odbiorczynie zakochane w koniach. Autorka zgrabnie wplata do fabuły informacje o tym, jak rozpoznawać dolegliwości tych zwierząt, wyczula na stan zdrowia, opowiada o tym, co konie lubią jeść. Część wyjaśnień bierze na siebie pani weterynarz, część Dżunia, końska arystokratka. To Dżunia opowiada o nowej mieszkance stajni i odnotowuje jej postawy. Konie u Agnieszki Tyszki mają swoje charaktery i… problemy, tak samo, jak mali bohaterowie. Dzięki takiemu rozwiązaniu Tuszka może rozszerzyć zakres pomocy: odbiorczynie czerpać będą wskazówki z doświadczeń dzieci i z doznań zwierząt – w tym wypadku nie ma mowy o międzygatunkowych podziałach, psychologia okazuje się sprawą wspólną dla ludzi i koni. O ile jednak dziewczynki borykają się z niezrozumieniem ze strony dorosłych i przeżywają konflikty z rodzicami, o tyle konie akcentują bardziej problemy z adaptacją: z różnych powodów mogą być odrzucane lub same stronią od towarzystwa, nie dają się poznać i zyskują sobie opinię wyniosłych czy zadzierających nosa. Agnieszka Tyszka na przykładzie koni pokazuje, jak zyskać zaufanie grupy i jak dołączyć do rówieśników.

Stara się autorka, żeby w Szuminie było zawsze ciekawie. Dorośli prowadzą gospodarstwa agroturystyczne i organizują zajęcia dla przyjezdnych (dzieci mają między innymi możliwość wzięcia udziału w malarskich warsztatach), młodsi opiekują się kilkuletnimi gośćmi. Przez serię przewija się wciąż bogata galeria postaci – wśród nich jest babcia Leokadia ze swoimi przyśpiewkami. Pojawiają się miejscowe legendy i oczywiście zagrożenia – w sam raz na tyle, żeby dostarczyć odbiorczyniom nieco emocji. Narrację prowadzą młode bohaterki (razem z końmi), więc i czytelniczki będą miały dla nich zrozumienie. Pod pretekstem lekkich i wakacyjnych czytadeł próbuje Agnieszka Tyszka zapewnić młodym czytelniczkom serię wskazówek postępowania. Wprowadza odbiorczynie do małej społeczności, atrakcyjnej ze względu na bliskość stajni i pięknych koni różnych ras – a ten zabieg pozwala zgrabnie ukryć pedagogiczne podpowiedzi. Czytelniczki będą miały wrażenie, że rozwiązania przychodzą same. Lektura pomaga nabrać dystansu, a przy okazji przynosi rozrywkę. Agnieszka Tyszka tę serię prowadzi konsekwentnie i nie zniża poziomu. „Dżunia” to następna historia, z której dzieci wyciągać będą ważne dla siebie wnioski. Szumińskie Łąki są terenem kojącym i gościnnym – chociaż dzieci nie mają jeszcze potrzeby uciekania od miejskiego zgiełku i natłoku codziennych spraw, tu zawsze znajdą azyl i garść oryginalnych pomysłów na wyjście z impasu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz