* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 23 kwietnia 2015

Koleżanka. Wspomnienia o Agnieszce Osieckiej. Oprac. Karolina Felberg-Sendecka

PWN, Warszawa 2015.

Bez dystansu

Chociaż o Agnieszce Osieckiej powiedziano i napisano już mnóstwo, chociaż kolejną odsłonę jej życia zapewnia edycja „Dzienników”, fanom chwytających za serce piosenek i sztuk ciągle mało. Z pomocą przychodzi im teraz lekko chropowaty – bo niejednorodny – tom „Koleżanka. Wspomnienia o Agnieszce Osieckiej”. To nie pierwsza publikacja poświęcona tej autorce, a że Karolina Felberg-Sendecka założenia serii wypełnia, znaleźć tu będzie można teksty o różnej mocy. W cyklu PWN-u ukazują się tomy wspomnień „rozproszonych”: drobiazgów rozsianych po gazetach, zapisków z autobiograficznych książek, fragmentów wywiadów czy listów. To uzupełnienie istniejących już zbiorów wspomnień – i próba dowiedzenia się czegoś nowego na temat, który został z różnych stron omówiony. Tę wydawniczą strategię w „Koleżance” bardzo wyraźnie widać. Nie chodzi tu o zbudowanie pełnego obrazu Agnieszki Osieckiej – raczej o zestawienie marginesowych notatek i dodatków. Teraz głos mają ludzie, którzy z Osiecką nie byli zbyt blisko (chociaż, rzecz jasna, nie tylko tacy), rozmówcy, których wspomnienia ograniczają się do kilku wspólnych chwil, a i ci, którzy mają „własne wersje” przedstawianych przez innych wydarzeń. Jedni odżegnują się od podkreślania stopnia zażyłości z poetką, inni chlubią się znajomością i próbują dzięki niej zaistnieć. Tom gromadzi zarówno przejawy snobizmu, jak i autentycznej tęsknoty. Bywa, że niektóre wydarzenia (jak pamiętny festiwal z podwójną parodią) doczekują się kilku opowieści o charakterze anegdotycznym. Jest w tym i sama Osiecka: w drobnych wstawkach, dopowiedzeniach i zapiskach wyszperanych w dokumentach – lub po prostu z rozmaitych publikacji. To jednak zawsze Osiecka mniej znana – tematy głośne przestają tu mieć znaczenie, a zamiast nich do wspomnień trafiają detale. Zdarza się i tak, że ktoś próbuje rzucić nowe światło na przeszłość i przez swoje zapiski domaga się reinterpretacji danych (w tym zbiorze mieści się na przykład romans z Przyborą). „Koleżanka” to Osiecka po raz kolejny – tak, że czytelnicy bardziej skupiać się będą na mimowolnie tworzonych autoportretach kolejnych wspominających – niż na bohaterce tomu.

W „Koleżance” wspomnienia dobierane są też pod kątem tematyki. Chodzi o to, żeby nie zmęczyć odbiorców powtarzanymi do znudzenia lub powszechnie znanymi motywami – to Osiecka mniej znana ma się tu pojawiać, nawet za cenę utraty wagi informacji. Bez względu na stopień odkrywczości danych każdy szkic wzbogacany jest o przypisy – często bardzo rozbudowane. W przypisach tych pojawiają się obszerne cytaty z Osieckiej, dane biograficzne lub weryfikowane wiadomości. Te uzupełnienia zamieniają się w kolejną lekturową ciekawostkę. W przypisach tworzą się zalążki dyskusji, tu nakreślane są tematy do dalszych poszukiwań.

„Koleżanki” – jak i innych tomów cyklu – nie da się traktować jako zbioru konwencjonalnych i pełnych żalu zapisków wspomnieniowych po śmierci sławnej osoby. Tu liczą się nawet okruchy wspomnień pozwalające bliżej poznać bohaterkę książki. Szczerość staje się podstawowym założeniem w doborze tekstów. Część twierdzeń może więc być dla odbiorców nowością lub zaskoczeniem – i to rekompensata za ich „drugorzędność” w odkrywaniu historii o Osieckiej. „Koleżanka” to zestaw opinii pobocznych, niekiedy uzupełnianych o twórcze współdziałania, inspiracje lub relacje zawodowe. W przypadku Osieckiej nie może też zabraknąć tematów kontrowersyjnych. „Koleżanka” nie będzie mieć problemu z dotarciem do szerokiego grona odbiorców, warto jednak pamiętać, że to uzupełnienie biografii i zapisków Osieckiej, a także „pierwszych” wspomnień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz