* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 7 grudnia 2014

Moira Young: Dzikie serce

Egmont, Warszawa 2014.

Pościg

Od Kronik Czerwonej Pustyni nie ma ucieczki: kto raz trafił do tego niegościnnego świata, już w nim zostanie, zafascynowany jego surowością i innością, a także brutalną akcją. „Dzikie serce” to opowieść, która pojawia się w miejsce spodziewanej sielanki. Saba, w pierwszym tomie odrzucająca dotychczasową egzystencję i szukająca porwanego brata bliźniaka, Lugh, teraz ma przy sobie rodzeństwo i oddanych przyjaciół. Jednak jej duszę coraz częściej ogarnia mrok: do dziewczyny powracają sceny z walk w klatkach, a także śmierć zadana – jako ratunek – najlepszej przyjaciółce. Saba zdaje sobie sprawę z obecności duchów, słyszy ich głosy i powoli popada w obłęd. To tylko pogłębia konflikt między nią a towarzyszami wyprawy. Zwłaszcza że ukochany Saby, Jack, podejrzewany jest o zdradę. Przekazał bohaterce zaszyfrowaną wiadomość, ale kolejne doniesienia podważają jego dobre imię. Saba po raz wtóry rusza za głosem serca, ale tym razem musi też stawić czoła najbliższym, niechętnym niebezpiecznej wyprawie.

W pierwszym tomie serii Moira Young wygrywała urokiem nowości. Beznamiętny ton i sceneria łączyły się tu z prawdziwym okrucieństwem, do niedawna w literaturze czwartej nieznanym. W „Dzikim sercu”, drugiej części Kronik Czerwonej Pustyni, autorka rozbudowuje warstwę tekstową i trochę tonuje samą akcję. Wszystko zaczyna wybrzmiewać bardziej „normalnie”, to jest jak z opowieści o Dzikim Zachodzie, a Saba – i inne postacie – posługują się pełniejszymi zdaniami. W ten sposób Moira Young otwiera sobie drogę do mówienia o wielkich uczuciach i skomplikowanych emocjach. Najpierw Sabę popychała do działania świadomość wyjątkowej relacji z bratem. Teraz, kiedy Lugh jest obok, rodzeństwo coraz częściej się kłóci, nie ma tu więc mowy o sielance. Young nie chce też upiększać motywu miłości – Saba nie wie, czy człowiek, którego pokochała, jeszcze istnieje – zamiast romansu pojawia się tu zatem motyw zaufania. „Dzikie serce” rozwija temat uczuć: Saba nie jest już naiwną nastolatką, wiele przeszła i nieobce są jej rozmaite pragnienia. Czas na odnalezienie siebie.

„Dzikie serce” artystycznie jest o wiele bardziej literackie niż „Krwawy szlak”. Pod względem konstrukcji świata przedstawionego jest też o wiele bardziej naiwne: przeważnie zagrożenia tworzy się tu tak, by były analogią do rzeczywistych (a urozmaica nazwami-złożeniami), nie ma odkryć i spraw zupełnie dla czytelników nowych. Moira Young zwiększa za to stopień skomplikowania uczuciowych zagadnień – dlatego nie może poświęcać energii odbiorców na rozszyfrowywanie kolejnych niespodzianek.

Co ważne, ta autorka się nie powtarza. Jak na razie starannie unika powielania poszczególnych rozwiązań, czy to w planie tekstu, czy w planie fabuły. Szuka ucieczki przed naiwnymi chwytami i nie chce dostarczać czytelnikom „czystych” emocji. Lubi za to mnożyć wątpliwości, wprowadzać niepokój i podważać kolejne ustalenia. Jest przy tym bardzo daleka od typowych historii z literatury czwartej – to jej ogromny atut. Do Kronik Czerwonej Pustyni przyciągnie poszukiwaczy przygód i miłośników literatury fantasy. Asceza scenograficzno-rekwizytowa wychodzi tej serii na dobre: Young może dzięki temu skupić się na najistotniejszych zagadnieniach ważnych nie tylko dla postaci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz