* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

wtorek, 23 grudnia 2014

Kiera Cass: Książę i Gwardzista

Jaguar, Warszawa 2014.

Świat emocji

Ten tom jest rodzajem gadżetu. Być może nie powstałby, gdyby nie oszałamiająca kariera serii Rywalki – bo tak naprawdę jest tylko przerywnikiem, umili oczekiwanie na kolejną pełnowartościową (pełnowymiarową) opowieść. „Książę i Gwardzista” to męskie dopowiedzenie do tego, co America przeżywa na królewskim dworze. To głos oddany dwóm rywalom o serce lekko zbuntowanej, żywiołowej dziewczyny. To ponowne spojrzenie na wydarzenia znaczące w cyklu.

Niespodzianek nie ma – książę to Maxon. On zyskuje głos w pierwszym opowiadaniu – relacjonuje to, co wcześniej było tłem lub wątkiem koloryzującym podstawowy nurt historii. Maxon przygotowuje się do Eliminacji – przyzwyczaja się do swoich nowych obowiązków, obserwuje, jak emocjonalnie potrafią reagować dziewczęta – jeszcze zanim do pałacu przybędzie trzydzieści pięć wybranych przez króla kandydatek do korony. Czytelniczki poobserwują Maxona podczas pierwszego przypadkowego i tajnego spotkania z Americą, co da im szansę chwilowego powrotu do początku cyklu, a później i podczas oficjalnej prezentacji. Autorka skupia się na pierwszym wrażeniu, na zetknięciu dwóch światów i dwóch wrażliwości. Wielbicielki serii wiedzą, jak potoczą się losy bohaterów – ale nie przeszkadza im to w przyjęciu perspektywy Maxona.

„Gwardzista” dotyczy historii późniejszej – kiedy Aspen jest już na dworze królewskim i angażuje się w ochronę ukochanej. Nie do końca pewny jej uczuć i świadomy zmian, sprawdza, czy istnieje jeszcze szansa na wspólną przyszłość. Sytuacja staje się dramatyczna po okrutnej karze dla jednej z rywalek, dziewczyny, która odważnie podążyła za głosem serca. Aspen jeszcze chce walczyć o Americę, a pewnej nocy wraz z Maxonem szuka jej po ataku rebeliantów. To również nie są wydarzenia nowe, ale otwierają przed czytelniczkami drugą stronę interpretacji. Wszystko, czego bohaterka nie mogła wyczytać z sygnałów wysyłanych przez Aspena, teraz okazuje się oczywiste. Do dwóch opowiadań bazujących na znanych fabułach Kiera Cass dodaje prezent dla odbiorczyń. Wywiad o powstawaniu i recepcji serii Rywalki i prywatną ocenę postaci czy źródła inspiracji – a także zestaw drzew genealogicznych i charakterystyk bohaterów. Jest tu nawet „playlista” z odsyłaczami do konkretnych miejsc w książkach. Wielu nastolatkom Ami będzie się przez to wydawać bardziej prawdziwa, a sama historia – bardziej wyrazista. Co ciekawe, chociaż do swoich książek Cass wprowadza sporo polityki, tu skupia się wyłącznie na tematach obyczajowych i romansowych – także w opowiadaniach nie odwołuje się do konstrukcji świata przedstawionego. Świat emocji staje się tu motywem nadrzędnym.

Chociaż narratorami w obu opowiadaniach są młodzi mężczyźni, Kiera Cass nie zmienia rodzaju narracji. Bohaterowie okazują się wybitnie wyczuleni na wychwytywanie delikatnych sygnałów, sporo zajmują się uczuciami. Proza przy zmianie postaci nie zyskuje nowego brzmienia. Sposób widzenia świata, jaki prezentowała Ami, sprawdza się teraz przy jej ukochanych. Tom „Książę i Gwardzista” ma po prostu przypominać odbiorczyniom reakcje podczas lektury powieści, podtrzymywać zainteresowanie cyklem. Sprawdzi się też jako reklama serii – prawdopodobnie bowiem przekona te odbiorczynie, które bardziej cenią krótkie frazy lub chciałyby szybko przekonać się, w czym tkwi fenomen Rywalek. Kiera Cass połączyła formy znane z popkultury z romansem w starym stylu – i w tych opowiadaniach też chce o tym przekonywać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz