* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

niedziela, 21 grudnia 2014

Konstanty Ildefons Gałczyński: Szarlatanów nikt nie kocha. Wiersze zebrane. Tom I

Prószyński i S-ka, Warszawa 2014.

Mag

Gałczyńskiego ma się niemal zawsze niedosyt. Bez względu na to, czy w jego utworach najbardziej ceni się melancholijną lirykę, groteskę, tematy społeczno-polityczne, dowcip czy refleksję nad istotą tworzenia. Gałczyńskiego chce się czytać w nieskończoność – tym bardziej, że jego pomysły właściwie się nie starzeją. I teraz wyznawcy twórczości księżycowego poety mogą cieszyć się wierszami zebranymi – monumentalnym zestawem, w którym magia i codzienność nierozerwalnie splatają się z poezją.

„Szarlatanów nikt nie kocha” to pierwszy tom cennej edycji – prawie siedemset stron liryków uporządkowanych chronologicznie i opatrzonych przypisami dotyczącymi miejsca pierwodruku czy czasu powstania (wydawnictwo zrezygnowało z edycji „krytycznej”, a usunięcie przypisów-komentarzy paradoksalnie poszerzy krąg odbiorców i zmusi do uważniejszego przyglądania się zbiorkowi. W „Szarlatanach” literacka podróż rozpoczyna się w 1919 roku i prowadzi aż do czasów tużpowojennych. Można podczas niej obserwować poszukiwania tematyczne, reakcje na współzawodnictwo w środowisku literackim, echa społecznych przemian czy wątki autobiograficzne. Do lektury tego tomu raczej nie przystąpią przypadkowi i niedojrzali odbiorcy – dlatego też Jerzy Stefan Ossowski we wstępie rezygnuje – i słusznie – ze śledzenia biografii poety, a skupia się na tym, co najbardziej ulotne, czyli na agitacyjnej stronie wierszy zaangażowanych. Odczytuje Gałczyńskiego dość jednostronnie, kluczem politycznym w miejsce estetycznego – ale w końcu to rodzaj przypisu do twórczej biografii, ciekawostka dla czytelników.

W „Szarlatanach: ujawnia się poeta, który czaruje słowami. Gałczyński jest mistrzem fraz czarodziejskich, uwodzi poetycką magią. Nie boi się utrudnień tekstowych, bawi się wyszukanymi zwrotami i rymami, eksperymentuje też z rytmami wierszy. Jego zabawy wręcz upajają – słowo poddaje się poetyckim zabiegom i funkcjonuje w różnych gatunkowo przestrzeniach. Równie dobrze sprawdza się jako składnik erotyku co satyry. Gałczyński raz po raz przeplata filozoficzne westchnienia poetyckimi żartami, przed zaszufladkowaniem ucieka w niepowagę. Bywa zbyt ostrym krytykiem tylko po to, by zaraz ucieszyć naiwnością dziecka. Tworzy rodzaj pomostu między chaotyczną codziennością a pięknem nocy – lunatycy i księżyce obok kotów – to stały element poetyckich odniesień.

U Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego króluje wyobraźnia zamieniająca rzeczywistość w baśń. Każde wydarzenie – prawdziwe czy senne – zyskuje tutaj poetycki kostium. Słowa nigdy nie skrywają pustki, wiążą się zwykle z najsilniejszymi przeżyciami. Wiersze z „Szarlatanów” są często obdarzone uniwersalnymi przesłaniami, a zmiany w obrębie formy sprawiają, że ogromny tom ożywa i funkcjonuje właściwie jak rozmowa z poetą. Gałczyński pokazuje, w jaki sposób ubarwiać codzienność, dostrzega piękno, które tylko jemu nie spowszedniało. W naiwnym zachwycie może pomóc odkrywać uroki egzystencji.

Tak naprawdę „Szarlatani” są tomem, który w zależności od czytelnika ujawniać będzie różne pokłady sensów. Do twórczości Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego nikogo przecież przekonywać nie trzeba – a tu wystarczy chwila, by zagłębić się w świat niebywale plastyczny, oglądany przez poetę-maga. Ta publikacja to prezent dla wszystkich, którzy po Gałczyńskiego sięgają dla własnej przyjemności lekturowej i chcą rozbudowania znanych i pamiętanych czasem już od dzieciństwa fraz.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz