* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

piątek, 14 maja 2010

Sławomir Górzyński: Babol

Muza SA, Warszawa 2010.


Kryminalna Bildungsroman

Sławomir Górzyński odważną podwójną narracją z „Kompozytora” sugerował, że interesuje go budowanie atrakcyjnych fabuł przy jednoczesnej dbałości o wiarygodny, przekonujący styl. W pierwszej powieści tego autora zdarzały się jeszcze drobne stylistyczne wpadki – „Babol” jest już od nich wolny i pozwala w pełni cieszyć się splecionymi historiami, opowiedzianymi z różnych punktów widzenia. „Babol” to powieść obszerna i poruszająca ważne problemy nie tylko z okresu dojrzewania: ale lekka narracja sprawia, że tom czyta się szybko i, co najważniejsze, do końca z niesłabnącą ciekawością.

Najważniejszą z opowieści stanowi dojrzewanie Tomka Bamblińskiego, przez podwórkowych oprawców przezywanego Babolem. Tomek to utalentowany skrzypek, który nie może znaleźć sposobu na swoich prześladowców – ulega im w dzieciństwie, ale szantażowany jest przez nich nawet u progu dorosłości. Babol jest ofiarą – nawet wmanewrowany w kradzież cennych skrzypiec największego wirtuoza XXI wieku nie potrafi szukać pomocy. Znacznie lepiej przedstawia się rozwój jego życia uczuciowego – chociaż Sławomir Górzyński nie pożałował sobie typowych wstawek spod szyldu bildungsroman. Historia Tomka wypełnia większą część książki i pełni też rolę tkanki łącznej – to tu spotykają się pozostałe wątki. Na początku tomu zaistnieje Federico Camparo – włoski wirtuoz. Zaistnieje w nietypowej narracji, wpisany w monologi drugiej żony, apodyktycznej i przesadnie ambitnej kobiety. Lektura tych fragmentów przyniesie czytelnikom sporo radości. Pierwsze rozdziały powieści składają się z trzech warstw – wywodu żony skrzypka, historii Tomka i króciutkich wstawek i planowanej zuchwałej kradzieży – i właśnie te jednoakapitowe fragmenty nadają posmaku kryminalnego całości. Z czasem dochodzi do „Babola” jeszcze jedna fabuła: panna Stasia, dziewczyna ze wsi, rozpoczyna pracę jako salowa – a jednocześnie próbuje poradzić sobie z komplikacjami w życiu uczuciowym, odkrywa też straszną prawdę o przeszłości jednego z kochanków. Stasia opiekuje się małym Stasiem – upośledzonym umysłowo dzieckiem sąsiadów. Wreszcie pojawia się piąta mikronarracja – pamiętnik samego Stasia. Górzyński rewelacyjnie panuje nad językiem, a właściwie językami opowieści, staje się wirtuozem stylu, choć przecież drobiazgi decydują o uprawdopodobnieniu bohaterów. Sprawność narracyjna to jednak nie wszystko, chociaż Górzyński słuch ma wyczulony. Ale w „Babolu” równie ważna okaże się tematyka.

Dzieje się tu sporo. Obok wpisanych w główne wątki zagadnień, autor rozwija też dalszoplanowe kwestie. Szczególną uwagę poświęca Gerardowi – głównemu podwórkowemu bandycie. Górzyński ten jednoznacznie czarny charakter próbuje trochę usprawiedliwić, odwołując się najpierw do wyniesionych z domu doświadczeń a potem – przez rozwój akcji. Autor pozwala swoim postaciom na dokonywanie czynów nieprzewidywalnych, choć logicznych. I na tym także polega magia „Babola” – kiedy już wydaje się, że książka niczym nie może zaskoczyć, wydarza się coś niespodziewanego. Przy Górzyńskim nie sposób się nudzić – mimo że wiele tu literackich schematów i wyeksploatowanych stereotypów – lecz połączenie i jakość przedstawienia kolejnych wątków musi dostarczyć lekturowej przyjemności.

Sławomir Górzyński proponuje prozę wysmakowaną i dynamiczną, zestawienie odkrywczych fabuł z plastycznym i zmienianym językiem udało się ponownie i zaczyna być znakiem firmowym tego autora. Poza dbałością o rozwój niejednorodnych charakterów, twórca nie zapomina o uwiarygodniających akcję drobiazgach. Jest w „Babolu” coś jeszcze – coś, co przyciągnie nie tylko wielbicieli powieści obyczajowych – to umiejętność stopniowania napięcia i budowania atmosfery grozy. Górzyński znakomicie operuje strachem, bez większego trudu kreśli sytuacje budzące lęk, a przy tym zwyczajne i powtarzalne. Tak naprawdę „Babol” jest książką utkaną z motywów wyeksploatowanych – ale tu nabierają one nowego i oryginalnego posmaku.

Opowieść prowadzi w wielu kierunkach, a Górzyński nie oszczędza swoich bohaterów. „Babola” za nic nie dałoby się określić mianem powieści nudnej czy nieskomplikowanej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz