* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 21 lipca 2025

Stanley Tucci: Co zjadłem przez rok (i o czym wtedy myślałem)

Marginesy, Warszawa 2025.

Dziennik potraw

Stanley Tucci mógłby wiele opowiadać o filmach, rolach czy wyzwaniach zawodowych, ale o wiele ważniejsze są dla niego kwestie kulinarne. „Co zjadłem przez rok (i o czym wtedy myślałem)” to próba wprowadzenia odbiorców do zwyczajnego życia zakorzenionego mocno we włoskiej kulturze. Codzienne notatki prowadzone z godną podziwu regularnością składają się na opowieść o ulubionych potrawach (królują tu wszelkiego rodzaju makarony z różnymi sosami, im bardziej prostymi, tym lepiej) i o rodzinie autora: bliscy w końcu też coś jedzą. Czasami chodzi tu o przygotowywane wspólnie posiłki albo spełnianie kulinarnych – niewyszukanych – próśb potomstwa, innym razem rozkoszowanie się jedzeniem z partnerką, wreszcie – wyjścia na miasto i odkrywanie kolejnych knajp połączone z ocenianiem ich oferty. Czasami zabiera autor czytelników ze sobą na targ i wymienia całe listy produktów, których potrzebuje (albo które go skusiły), innym razem dzieli się sprawdzonymi przepisami, żeby również odbiorcy mogli sprawdzić, czym się delektował. Przemyca od czasu do czasu swoje jedzeniowe tradycje i przyzwyczajenia, a także przekonania dotyczące spożywania posiłków.

Jest w tej książce dużo szczerości: dla autora nie ma nic gorszego niż źle przyrządzona potrawa – jeśli czymś się rozczaruje, da temu upust na kartach książki. Niekiedy zdarza mu się też powątpiewać w rzeczywiste plany dużo młodszej od siebie żony (ale ten wątek nie doczeka się jednoznacznego rozwiązania). Bywa, że choroby dzieci niszczą rutynę – wtedy trzeba przekładać plany albo improwizować. Wizyty przyjaciół zawsze wiążą się ze spotkaniami przy stole, nie ma lepszej okazji do radości jedzenia. „Co zjadłem przez rok” to nie jest typowa książka kucharska ani typowa książka o jedzeniu, nie jest to też zwyczajny dziennik, raczej – dziennik jedzenia. Czytelnicy dowiedzą się, co dzieje się z autorem poza planami zdjęciowymi, co przeżywa, albo na co ma ochotę. Stanley Tucci nie zamierza kreować siebie – jest naturalny w swoich wyznaniach dotyczących jedzenia, zdarza mu się zdradzać przejawy złego humoru, narzekać albo krytykować nieudane posiłki: jedzenie staje się centrum jego życia, na pewno nie będzie tu rozpatrywania kwestii zawodowych ani dzielenia się refleksjami pozakulinarnymi: jedzenie jest najważniejsze, wpływa na nastrój i na zdrowie, istotne jest to, żeby wybierać je świadomie i odpowiedzialnie. A kiedy nie ma wyjścia i trzeba zadowolić się nijakim cateringiem na planie zdjęciowym? Wtedy warto poszukać alternatywy albo stworzyć sobie przestrzeń na comfort food w innych warunkach. Stanley Tucci przypomina, że warto zwolnić w codziennym pędzie i zastanowić się nad drobnymi przyjemnościami. Zapewnia odbiorcom ciekawą lekturę i pozwala na cieszenie się ulubionymi smakami. Daje się poznać od innej strony (chociaż na rynku funkcjonuje już przecież jego książka z przepisami) – dzieli się swoim hobby czy też przepisem na udane, satysfakcjonujące życie. „Co zjadłem przez rok” to książka, która dostarcza rozrywki i pokazuje, jak czerpać radość z drobiazgów – albo jak wytworzyć sobie przestrzeń na realizowanie własnych pasji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz