* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 10 lipca 2025

Anna Kańtoch: Trzecia osoba

Marginesy, Warszawa 2025.

Zagadka

Anna Kańtoch potrafi budować klimat kryminałów – nie do końca mrocznych, ale też dalekich od cosy crime. „Trzecia osoba” to jej kolejny popis: i w ramach narracji, i w ramach intrygi. Jest tu zagadka sprzed lat, właściwie – problem z poprzedniego pokolenia, który jednak nie do końca rzutuje na teraźniejszość. Powinien mieć dalej idące konsekwencje, jednak autorka dość oszczędnie operuje uczuciami, tak na wszelki wypadek, żeby w delikatnej kwestii nie przesadzić. I wychodzi jej to na dobre – surowy klimat „Trzeciej osoby” trochę przywodzi na myśl kryminały skandynawskie, trochę – choć to z zupełnie odległej tematyki – literaturę górską w jej sensacyjnym wymiarze.

W niewielkiej miejscowości trudno ukryć cokolwiek przed sąsiadami. I do Marcina Bresia dobijają się zmory przeszłości. Marcin i jego siostra Milena w dzieciństwie zostali porzuceni przez rodziców w tajemniczych okolicznościach. Wywiezieni do lasu i zachęceni do beztroskiej zabawy, nie mieli pojęcia, że już za chwilę zostaną sierotami. Po latach nie zastanawiają się nad tym, co się wydarzyło, albo przynajmniej próbują zachować normalność – ale rzeczywistość jest bezlitosna. Marcin Breś mieszka niedaleko dawnego rodzinnego domu, a jeden z mieszkańców tego domu najwyraźniej ma jakieś informacje na temat dawnych wydarzeń. Co jest o tyle dziwne, że nikt nie rozumie, jak dwoje dorosłych, wysportowanych, zdrowych i – wydawałoby się – szczęśliwych – ludzi może porzucić trójkę pociech w lesie. Ale śledczych o wiele bardziej zajmować będzie sprawa Sławka Dębskiego. Dwudziestoletni mężczyzna mieszka z rodzicami i niespecjalnie się z nimi dogaduje, a do tego sprawia kłopoty sąsiadom. To on szuka rozwiązania sprawy, która osobiście go nie dotyczy – jedynie przez dom. Dębscy żyją w miejscu naznaczonym tragedią i sami o niej niespecjalnie myślą – nic nie łączy ich z nierozwiązaną sprawą kryminalną sprzed lat. Do czasu. Bo pewnego dnia Sławek Dębski znika.

Anna Kańtoch wie, jak pisać, żeby przyciągnąć odbiorców – fanów gatunku. „Trzecia osoba” to powolne docieranie do prawdy, odkrywanie kolejnych wiadomości, które mogą zmienić interpretację wydarzeń. Spokojnie i świadomie buduje autorka klimat tej powieści, surowość przestrzeni bardzo dużo tu daje – w „Trzeciej osobie” wiele jest składników wpływających na ostateczną ocenę samej intrygi. Wyjaśnianie jednej zagadki przez drugą, pozornie nieznaczącą i niepowiązaną z aktualnymi wydarzeniami, sprawdza się jako sposób na poprowadzenie uwagi czytelników. „Trzecia osoba” to powieść wypełniona tajemnicami, które uderzają momentami w społeczne stereotypy – nie ma tu litości ani sentymentów, autorka koncentruje się zwłaszcza na więzi dzieci – rodzice i w tej więzi znajduje nieoczekiwane pomysły. Proponuje czytelnikom opowieść wielopłaszczyznową i radzi sobie z lawirowaniem między czasami – to dla niej prawdziwa przyjemność. I w ten sposób „Trzecia osoba” trafi do poszukiwaczy bardziej ambitnych powieści kryminalnych. Widać, że autorka rozumie świat, w którym umiejscowiła swoich bohaterów – i tym czytelników do siebie przekona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz