* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

czwartek, 31 lipca 2025

Anna Mietelska: Królisia Isia i nocnik

Nasza Księgarnia, Warszawa 2025.

Modnisia

Do grona bohaterów, którzy pokazują dzieciom, jak się zachowywać i przenoszą na karty książek na dobranoc codzienne zmagania maluchów z rzeczywistością dołącza królisia Isia. Anna Mietelska tworzy przesympatyczną postać, która nie może niczym zaskoczyć – ale może wspomóc rodziców w perswadowaniu dzieciom pewnych spraw. „Królisia Isia i nocnik” to oczywiście opowieść o rozstawaniu się z pieluchą – czyli obowiązkowy dzisiaj w seriach z literatury czwartej motyw pomagający dorosłym w nakłonieniu pociech do korzystania z nocnika. Sama królisia chce we wszystkim naśladować mamę – przymierza jej sukienki i kapelusze i paraduje w tym po mieszkaniu, przekonując wszystkich, że jest już duża. Tyle że do takiego image’u nie bardzo pasuje pielucha – bohaterka zatem prosi mamę o pozbycie się niepotrzebnego z jej perspektywy przedmiotu. Nadchodzi czas na poważną zmianę: królisia dostaje w prezencie własny nocnik. Tylko że korzystanie z niego wcale nie jest takie proste, pierwsza próba kończy się porażką, a brak reakcji w odpowiednim momencie – małą katastrofą. Na szczęście mama jest wyrozumiała i spodziewała się takiego rozwoju sytuacji, pociesza i tłumaczy, że gdy pojawi się dziwne uczucie w brzuchu, to moment na skorzystanie z nocnika. Tym kieruje się królisia, żeby już za chwilę świętować udaną próbę. Nie ma zaskoczenia w fabule – tu nie zdarzy się nic, co mogłoby być dla dzieci nietypowe czy dziwne, nawet możliwość zajrzenia do nocnika po sukcesie to temat już wyeksploatowany. Anna MIetelska po prostu wymyśla serię, która spodoba się dzieciom i ich rodzicom – niewiele tu tekstu, fabuły koncentrują się na tym, co istotne w codzienności kilkulatka, można spokojnie przeczytać całą książeczkę przed snem, a wszystko razem układać się będzie w piękną serię.

Piękną, bo Anna Mietelska zajmuje się również wykonaniem ilustracji – stawia na proste kształty w klasycznym stylu, odrzuca komputerowe grafiki, dba o to, żeby rysunki miały charakter. Cieniuje je, dodaje refleksy światła, unika zabudowywania tła niepotrzebnymi detalami, które odciągałyby uwagę najmłodszych od samej bohaterki lub postaci z jej otoczenia. Jej obrazki przypominają dzieła Beatrix Potter, przyciągają wzrok. Do tego przygody królisi Isi są wydawane w twardej oprawie – i to także argument za ozdabianiem nimi biblioteczki malucha. Tomiki wyglądają przepięknie, nie są przesłodzone, widać, że zostały stworzone z myślą o dzieciach, ale tak, żeby odróżniały się od standardowych cykli istniejących już na rynku wydawniczym.

Królisia Isia to bohaterka, która nie musi zbytnio się wysilać, i tak zostanie polubiona przez najmłodszych odbiorców – i będzie mogła przeprowadzać dzieci przez pułapki otoczenia. Ta postać będzie mieć ważne miejsce w świadomości kilkulatków – daje się lubić i chociaż jest dziecinna, to nie infantylna. Anna Mietelska wymyśliła sobie cykl nie oryginalny, ale realizuje go tak, że można tylko cieszyć się z obecności kolejnej postaci tłumaczącej dzieciom świat.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz