* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

poniedziałek, 23 października 2023

Lemony Snicket: Seria niefortunnych zdarzeń. Szkodliwy szpital

Harperkids, Warszawa 2023.

Operacja

W ósmym tomie Serii niefortunnych zdarzeń Lemony Snicket zmienia trochę schemat powieściowy. Rezygnuje ze stałego motywu zamykania sierot Baudelaire w kolejnych - coraz gorszych - domach zastępczych lub miejscach, które mają zapewnić bezpieczeństwo, tymczasem wystawiają bohaterów na zagrożenie bezpośrednimi działaniami hrabiego Olafa. Teraz znowu Wioletka, Klaus i Słoneczko nie mają się gdzie schronić, a droga prowadzi ich do pewnego szpitala. Znowu trzeba będzie rozgryzać tajemnice i zagadki, odczytywać anagramy, tęsknić za trojaczkami, z którymi sieroty Baudelaire się już zaprzyjaźniły. Znów trzeba będzie się mierzyć z niebezpieczeństwami, bo przecież hrabia Olaf czyha w pobliżu i wciąż jest bardzo groźny. Lemony Snicket wysyła rodzeństwo na misję związaną z sekretem Jacquesa Snicketa - trzeba będzie wejść do archiwum (a raczej przedostać się tam sposobem) i znaleźć odpowiednie dokumenty, żeby odkryć wstrząsającą wiadomość z przeszłości. I tu już powoli autor zaczyna zmierzać w stronę rozwiązania całej opowieści. Na razie jeszcze ostrożnie - ale nie szczędzi dzieciom kłopotów i wyzwań. Wiadomo, że Słoneczko radzi sobie coraz lepiej nie tylko z przegryzaniem kolejnych elementów, ale też z wygłaszaniem coraz bardziej sensownych komunikatów (autor standardowo tłumaczy ich znaczenia i co pewien czas spotyka się z powtórzeniem fragmentu: humor w tym zabiegu nie jest może zbyt wyszukany, ale wystarczający dla dzieci). Udaje się też twórcy serii wywołać obrazy rzeczywiście wstrząsające: Klaus i Słoneczko oddzieleni od siostry mają uczestniczyć w pewnej wyjątkowo trudnej operacji, operacji, która raczej nie ma szans na zakończenie się sukcesem. Wioletka tymczasem ma tu inną rolę do odegrania.

Zamiast powielania schematów w "Szkodliwym szpitalu" Lemony Snicket zapuszcza się w rejony mniej znane odbiorcom, znowu może kogoś zaskoczyć i zaszokować. Owszem, dobrze się bawi przez odradzanie czytelnikom lektury - ale jednocześnie przyciąga dzieci dynamiczną akcją i niepewnością co do przyszłości i przeszłości Baudelaire'ów. Tutaj chodzi o śmiech ironiczny i o oderwanie się od realistycznych obrazków - każdy element powieści nasycony jest absurdem, każdy służy czystej rozrywce i utrzymywaniu w całości szkieletu historii - ale nie przekonywaniu do świata bohaterów. To rzeczywistość nieprawdopodobna i niewiarygodna, chodzi o grę, jaką podejmuje autor z odbiorcami - wszyscy podczas lektury są tego świadomi i wszyscy akceptują te zasady. Wiedzą, że autor co pewien czas będzie ich wybijał ze świata, który tworzy, że będzie przypominał, że on tu rządzi - i będzie zapewniał stałe kotwice do codzienności odbiorców. Dzięki temu może epatować grozą i złem - bo nikt w to nie uwierzy, w nasyceniu, które w książce się pojawia. "Szkodliwy szpital", ósma część cyklu Seria niefortunnych zdarzeń to opowieść, która trochę zmienia rozkład sił w stosunku do poprzednich książek. Nie można do tej części podejść z przekonaniem, że odgadnie się jej rozwiązania - Lemony Snicket przypomina sobie o działaniach, które przysporzą mu znacznie więcej fanów niż powielanie sprawdzonych raz pomysłów.

1 komentarz:

  1. Muszę przyznać, że dawno temu zaczęłam to czytać (miałam wtedy pod nosem bibliotekę), ale po trzeciej części mój zapał do tej historii osłabł i urwałam. Czasami zastanawiałam się czy nie wrócić, ale chyba znowu musiałabym mieć bibliotekę. :D Raz czytam, że któryś tom jest wtórny, a raz tak jak teraz u Ciebie, że jest bez powielania schematów i... Sama już nie wiem. ;)

    OdpowiedzUsuń