* * * * * * O tu-czytam
tu-czytam.blogspot.com to strona z recenzjami: portal literacki tworzony w pełni przez jedną osobę i wykorzystujący szablon bloga dla łatwego wprowadzania kolejnych tekstów.

Nie znajdzie się tu polecajek, konkursów, komciów ani podpiętych social mediów, za to codziennie od 2009 roku pojawiają się pełnowymiarowe (minimum 3000 znaków) omówienia książek.

Zapraszam do kontaktu promotorki książek i wydawnictwa.

Zabrania się kopiowania treści strony. Publikowanie fragmentów tekstów możliwe wyłącznie za zgodą autorki i obowiązkowo z podaniem źródła. Kontakt: iza.mikrut@gmail.com

sobota, 1 stycznia 2022

Zofia Stanecka: Lotta, czyli jak wychować ludzkie stado

Kropka, Warszawa 2021.

Miłość do psa

Zofia Stanecka doskonale się bawi, opisując życie z psem. Wprawdzie twierdzi we wstępie do tomiku „Lotta, czyli jak wychować ludzkie stado”, że nie prezentuje swojej rodziny, a jedynie doświadczenia psa są autentyczne, ale rodzaj uczuć i reakcji jest tak przekonujący, że żaden psiarz nie będzie mieć wątpliwości: to książka, która powstała z prawdziwych doświadczeń. Znanych zresztą nie tylko autorce i jej bliskim: Lotta zachowuje się bardzo typowo, wielu czytelników znajdzie tu ślady własnych obserwacji. Codzienność z psem to gwarancja ciągłych atrakcji, zwłaszcza dla małych odbiorców, którzy marzą o własnym zwierzęciu. U Zofii Staneckiej trochę zmienia się sytuacja: to nie dzieci pragną sprowadzić do domu psa, najbardziej to mama zakochuje się w zwierzęciu i postanawia je przygarnąć. Sceptycyzm syna niewiele zmienia: mama nie da powiedzieć złego słowa na Lottę. Błyskawicznie okazuje się, kto będzie rządzić w domu: psica nie zamierza sypiać w swoim legowisku, za to oswaja domowników z wchodzeniem na kanapę. Przechytrza wszystkich i doprowadza do tego, że nikt nie zadaje pytań o pochodzenie sierści w miejscach, do których Lotta miała nie mieć wstępu. Mama zawsze staje w obronie psa, pozwala Lotcie na wszystko – tymczasem Zofia Stanecka nie pozostawia wątpliwości co do charakterku zwierzęcia.

Rozdziały w tym tomiku są krótkie i dowcipne. Autorka rejestruje kolejne wydarzenia z życia rodziny, w której główną rolę odgrywa sprytna psica. Lotta jest w centrum zainteresowania: ma sporo ciekawych pomysłów. Mama fascynuje się każdym z nich: bardziej niż dzieci uwielbia Lottę, bezkrytycznie – nie chce nawet przyjąć do wiadomości, że psu trzeba wyznaczyć granice: wychowywanie czworonoga w jej wykonaniu polega na spełnianiu wszystkich jego zachcianek. Lotta ma wielkie szczęście, że nie wpada w żadne tarapaty: chociaż przez chwilę będzie groźnie, a autorce zależy na przemyceniu pewnej informacji. Wszyscy, którzy kochają psy, bez trudu odnajdą się w tej lekturze. Jej siłą jest prawdziwość – zarówno w sferze uczuć związanych z relacją człowieka i psa, jak i w obserwacjach samych psich zachowań. Lotta przekonuje do siebie, bez względu na to, czy przedstawiane są jej psoty i pomysły, czy też – interpretacje wprowadzane przez ludzi. Przypisywanie psiej bohaterce ludzkich cech i ludzkich motywacji stanowi tu czynnik humorystyczny, będzie budzić radość najmłodszych odbiorców. Książka to lektura rozrywkowa, ale jednocześnie pokazująca, jakich niespodzianek może oczekiwać ktoś, kto zdecyduje się na opiekę nad zwierzęciem. „Lotta, czyli jak wychować ludzkie stado” to bardzo prawdziwa opowieść – w niej można znaleźć mnóstwo precyzyjnych obrazków powiązanych z ludzko-psimi perypetiami. Lotta pokazuje, co oznacza przygarnięcie psa – do historii dodane są jeszcze zabawne ilustracje z psimi komentarzami. To historia dla dzieci – a jednak wszyscy miłośnicy psów się tu odnajdą: w prostej, momentami nawet naiwnej, a często bardzo zabawnej relacji pojawia się mnóstwo tematów, które skuszą także rodziców czytających swoim dzieciom. Wszystkich połączy miłość do psa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz